Odrabiać straty z poniedziałkowej przeceny próbują we wtorek notowania akcji Synektika, które w hossie wzrosły od dołka sprzed 5,5 roku o prawie 1700 proc. Jednak już od marca papiery zajmującej się m.in. dystrybucją robotów chirurgicznych Da Vinci spółki nie zdołały ani razu poprawić historycznego szczytu. Kolejną próbę powrotu notowań Synektika do hossy zobaczyliśmy w ostatnich tygodniach, a zdaniem Łukasza Kosiarskiego z Ipopemy Securities to efekt większego zainteresowania indywidualnych inwestorów branżą medyczną.
- Ich nastroje bywają niestałe, co jednak nie zmienia faktu, że fundamenty Synektika należy uznać za bardzo solidne – podkreśla analityk.
Czytaj więcej
Na rynek napłynęły kolejne pozytywne wieści ze spółki, które w końcówce środowej sesji wywindowały jej kurs o ponad 8 proc.
Kurs akcji Synektika w korekcie. Czy analitycy widzą potencjał zwyżek?
Jak zauważa Katarzyna Kosiorek z Trigona, perspektywy sprzedaży sprzętu przez Synektika są bardzo dobre, a to nie może nie przełożyć się na wyniki spółki. Również zdaniem Beaty Szparagi-Waśniewskiej z BM mBanku mimo wzrostu kursu od początku roku prawie o dwie trzecie Synektik wciąż jest wyceniany atrakcyjnie.
- Warto pamiętać, że od czwartego kwartału powinien być widoczny pozytywny wpływ środków z KPO na wyniki finansowe spółki – uzasadnia analityczka, której wycena akcji spółki opiewa na 170 zł, o prawie 22 proc. więcej od bieżących notowań.