Instytucje te zainteresowały się transferami wewnątrz imperium Silberta. Według nieoficjalnych informacji agencji Bloomberg, chodzi o transfery między DCG a firmą zależną udzielającą kryptopożyczek. Prokuratura jest też ciekawa co o tych przepływach wiedzą inwestorzy.
Należąca do DCG firma Genesis, której spółka zależna udziela kredytów, oświadczyła, że nie komentuje określonych prawnych problemów ani kwestii wiążących się z działalnością nadzoru rynku. Zapewniła, że prowadzi regularny dialog i współpracuje z właściwymi regulatorami oraz władzami, kiedy zwracają się z zapytaniami.
Czytaj więcej
Po bankructwie giełdy FTX pod presją znalazły się inne spółki z branży kryptowalutowej. Problemy z zebraniem kapitału ma dom maklerski Genesis Trading, a pożyczkodawca BlocFi może wkrótce ogłosić plajtę.
Pęknięcia w imperium Silberta zaczęły się pojawiać, kiedy w minionym roku Genesis boleśnie uderzył upadek funduszu hedgingowego Three Arrows Capital. Później problemy Digital Currency Group pogłębiło bankructwo giełdy FTX. Wówczas Genesis Global Capital, kredytowa spółka kontrolowana przez Genesis zablokowała swoim klientom możliwość wycofania depozytów i przestała udzielać nowych kredytów.
W listopadowym liście do akcjonariuszy Silbert ujawnił, że DCG pożyczyła około 575 milionów dolarów od Genesis Global Capital, które mają zostać spłacone w maju. Wspomniał też o wekslu na 1,1 mld dolarów będącym konsekwencją przejęcia przez DCG zobowiązań Genesis wynikających z ekspozycji na Three Arrows.