Długoterminowi gracze są podobno niezłomni i gotowi stawić czoła kolejnym przeciwnościom, natomiast indywidualni inwestorzy trzymają się na uboczu, a właśnie oni byli główną siła napędową, która w niedalekiej przeszłości ciągnęła rynek w górę..
Teraz wielu z nich zniechęca wąskie pasmo wahań kursu bitcoina, zastanawiają się, kiedy najważniejsza waluta cyfrowa osiągnie dno, a później mocno się odbije.
Liczne grono analityków podkreśla, że najpierw powinna ustabilizować się sytuacja na amerykańskim rynku akcji, a później dołączą do nich kryptowaluty.
Inna grupa ekspertów nadzieje wiąże z osłabieniem dolara. Kiedy jego notowania zaczną spadać bitcoin ruszy w górę, podkreślają.
- Jeśli bitcoin jest ryzykownym aktywem, jak sugeruje wielu, włącznie ze mną, osiągnięcie dna przez BTC jest równoznaczne z osiągnieciem dna przez akcje - wskazuje cytowany przez Bloomberga Marc Chandler, główmy strateg w Bannockburn Global Forex. Podkreśla jednak, że krach ostudził entuzjazm wielu inwestorów.