Skoro zajmujecie się instrumentami związanymi z kryptowalutami to kusi mnie, by zapytać, czy nie zamierzacie przypadkiem oprzeć swojej platformy transakcyjnej na technologii blockchain?
Jeśli chodzi o instrumenty oparte na blockchainie to tak, ale jeśli chodzi o system rozliczeniowy bazujący na tej technologii, to uważam, że jest w tej chwili zbyt ryzykowne. Uważam, że byłoby możliwe przeprowadzenie ataku 51 proc. Przy tak niskiej skali działalności, liczba uczestników i jakość sprzętu byłyby relatywnie niskie, a więc taki atak byłby tani i ktoś mógłby go przeprowadzić, nawet dla żartu. Wydaje mi się, że sens zastosowania blockchaina w systemie rozliczeniowym zaczyna się dopiero od pułapu 1 bln dol. dziennego obrotu. Inną przeszkodą są regulacje. W tej chwili dąży się raczej do centralizacji, tymczasem blockchain to technologia oparta na rozproszonych rejestrach, bez centralnego nadzorcy. Więc rozwiązania ustawowe temu nie sprzyjają.
Rynki akcji bardzo dobrze zaczęły ten rok. WIG wyznaczył w mijającym tygodniu rekord wszech czasów. Spodziewa się pan kontynuacji hossy na rynkach akcji?
Wydaje mi się, że rynki globalne mogą w tym roku odczuć skutki aktualnego zacieśniania polityki monetarnej przez amerykański bank centralny. Takie prawdziwe zaostrzenie kursu przez Fed zaczęło się dopiero w październiku ubiegłego roku, więc jeszcze nie przełożyło się to zauważalnie na spadek ilości pieniądza w obrocie i indeksy wciąż sobie ładnie radzą, co widać klarownie na Wall Street. Jeśli nowy prezes nie zmieni kursu obranego przez swoją poprzedniczkę, a więc nie przywróci programu luzowania ilościowego, to może się pojawić krach na globalnych rynkach. Myślę, że to jest perspektywa kilku najbliższych miesięcy.
Czy to oznacza, że i na rodzimym rynku zakończy się hossa, która w sumie jeszcze nie zdążyliśmy się nacieszyć?