W większości przypadków za zmieniającymi się przepisami stoi gra interesów, jednak Polacy nie mają na nią zbyt dużego wpływu. Według Tomasza Zielińskiego, prezesa PIPC, który brał udział w panelu dyskusyjnym o branży chemicznej na Kongresie „Parkietu", to ogranicza potencjał rozwojowy naszych firm. Z drugiej strony, jeśli chodzi o rozwój technologii chemicznych na poziomie akademickim, Polska jest na dobrym 18. miejscu na świecie.

Janusz Wiśniewski, wiceprezes Krajowej Izby Gospodarczej, podpowiadał, że firmy powinny starać się wyprzedzać pomysły urzędników. – Polska ma marną pozycję w Brukseli, nie jesteśmy w stanie niczego tam wylobbować – przyznał. Tomasza Piec, wiceprezes i dyrektor handlowy Synthosu, komentował, że spółka na całym świecie mierzy się z protekcjonizmem. – Unia nie jest nastawiona na ograniczanie dostępu do swojego rynku, ale godzi się na ograniczanie firm na innych rynkach – stwierdził.

Choć branża rozwija się w dobrym tempie, to ciągle wymaga nakładów inwestycyjnych. – Grupa Azoty inwestuje bardzo dużo. W tej chwili skupiamy się na poprawie efektywności i doskonaleniu portfela produktowego tak, by umożliwiał wysoką specjalizację – stwierdził Witold Szczypiński, wiceprezes i dyrektor generalny Grupy Azoty. – Nie widać ograniczeń dla wzrostu organicznego, trzeba tylko dobrze obrać kierunki na lata – dodał.