Prominentny analityk Richard Russell, redaktor biuletynu inwestycyjnego „Dow Theory Letters“, za dowód narastającej spekulacji na rynku złota uważa to, że akcje niewielkich producentów tego kruszcu od początku lipca drożeją znacznie szybciej, niż tych dużych.
Według Russella, rynek byka na rynku złota może jednak jeszcze potrwać. Zdaniem Hulberta, opinię Russella potwierdza kontrariański wskaźnik, jakim są rekomendacje analityków zajmujących się rynkiem złota. Im są one wyższe, tym większe prawdopodobieństwo, że kruszec będzie taniał (oznacza to bowiem, że inwestorzy mają mało wolnej gotówki, którą mogliby zainwestować w złoto, więc strona sprzedająca może łatwo przeważyć). I odwrotnie: im ich nastroje gorsze, tym większe prawdopodobieństwo kontynuacji hossy.
Obecnie eksperci ds. złota rekomendują, aby 60 proc. środków, przeznaczonych na inwestycję w ten metal, trzymać w gotówce. Nie dowierzają więc, że zwyżki cen złota mogą się utrzymać.
- Nawet gdy kontrariańska analiza okazuje się trafna, sprawdza się raczej w krótkiej, niż długiej perspektywie – przestrzega jednak Hulbert.
[srodtytul][link=http://blog.parkiet.com/siemionczyk/2010/11/26/znalezione-w-sieci-261110/]Więcej na blogu: Znalezione w sieci[/link][/srodtytul]