Na wzrost kursu XAUUSD wpływają obawy o konsekwencje kryzysu fiskalnego krajów z grupy PIIGS na całą strefę euro. Wraz ze wzrostem CDS-ów Grecji, Portugalii i Irlandii podrożało także złoto, dochodząc dziś rano do poziomu 1534,30 dolarów za uncję.
Obawy o spowolnienie globalnej gospodarki wzmogły w tym tygodniu podwyżki stóp procentowych w Chinach oraz w strefie euro. W obu tych przypadkach banki centralne kierowały się koniecznością zacieśniania polityki monetarnej, wywołanej rosnącą inflacją, a rynki finansowe spodziewają się jej dalszego wzrostu w grupie krajów rozwijających się. Istotnym czynnikiem oddziałującym na przyszłe ceny złota jest też wzrost zapotrzebowania na ten kruszec w krajach rozwijających się. W samych Chinach spodziewane jest podwojenie się popytu na złoto w przeciągu następnej dekady. Biorąc pod uwagę powyższe czynniki, oczekiwane jest dalsze umacnianie się cen złota, zarówno w krótkim jak i dłuższym terminie.
[srodtytul]Ropa Brent kontynuuje wzrosty[/srodtytul]
Ropa Brent konsekwentnie umacnia się od 27 czerwca, kiedy to osiągnęła minimum na poziomie 102,25 i obecnie odrobiła już 50 proc. strat wynikłych z trwającej od początku maja korekty. Dzisiaj w południe cena ropy wzrosła do poziomu 114,58 dolara za baryłkę i nadal rosła. W ostatnich dniach notowania wspierały informacje o większym od oczekiwań spadku zapasów tego surowca w Stanach Zjednoczonych, które nadal są największym konsumentem ropy na świecie. Według podanych wczoraj danych przez API, zapasy spadły o 3,2 mln baryłek, wobec spadku o 2,7 mln baryłek przed tygodniem. Wskazuje to na zwiększenie popytu na paliwa w Stanach Zjednoczonych. Przyczynia się do tego fakt, że miesiące wakacyjne to okres, gdy zwłaszcza amerykańscy konsumenci wydają więcej na podróże samochodami.
Choć na wzrosty ropy cieniem kładzie się wolniejsze od oczekiwań tempo rozwoju amerykańskiej gospodarki, skąd płyną słabe odczyty makroekonomiczne, to w drugiej połowie roku przewidywany jest wzrost popytu na ropę. Lipcowym zwyżkom powinno sprzyjać polepszenie sentymentu, wywołane tymczasowym zażegnaniem problemów fiskalnych Grecji. Ponadto spodziewane jest ograniczenie sprzedaży ropy z rezerw Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA), ponieważ część państw planuje ograniczyć wymagania stawiane rafineriom w zakresie utrzymania rezerw, zamiast zbycia ropy naftowej. W tym wypadku uwolnione na rynek byłoby nie 60 mln baryłek, jak podawała poprzednio IEA, ale około 40 milionów.