W tym tygodniu wszystkie drogi inwestorów prowadzą do Karpacza, na coroczną konferencję Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. Które punkty programu są według pana najmocniejsze?
Siłą tej imprezy jest intensywny program, na scenie będzie ponad stu prelegentów, przyjedzie też blisko setka emitentów i instytucji finansowych. Dlatego program można uszyć na miarę, zarówno dla gości, którzy chcą się skupić na analizie technicznej, jak i dla tych, którzy są otwarci na dywersyfikację geograficzną czy inwestowanie pasywne. Dodatkowo, w Karpaczu przez trzy dni do dyspozycji inwestorów jest kilkudziesięciu inwestorów, a z kontaktem z emitentem inwestorzy indywidualni mają zwykle problemy, bo udział w konferencjach wynikowych etc. wymaga często podróżowania.
Jednym z głównych punktów jest spotkanie z zarządem giełdy. Dzień przed startem Wall Street zarząd GPW zaprezentuje nową strategię na lata 2023–2027. Jakie macie państwo postulaty co do nowej strategii giełdy?
Rodzimy rynek jest najważniejszy dla inwestorów indywidualnych, jest na nim najmniej barier językowych i kosztowych, te spółki są znane nawet z życia codziennego. Ważne więc, by ten rynek był płynny, atrakcyjny kosztowo dla inwestora indywidualnego, żeby dostarczał też dużo dobrego produktu, w tym instrumentów notowanych, dużo IPO i ciekawych projektów. Oczywiście, niektórym będzie brakowało instrumentów finansowych, innym brakuje szerszej oferty ETF-ów, które zyskują na popularności. Giełda uruchomiła Global Connect, przez które każdy inwestor może kupić bezpośrednio papiery notowane na rynkach zagranicznych, on też nie ma spektakularnych obrotów, więc sporo postulatów możemy znaleźć.