Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 29.01.2016 05:00 Publikacja: 29.01.2016 05:00
Wykres pokazuje, jak sprawdzałby się portfel złożony tylko z akcji banków. Uwzględniliśmy przedstawicieli sektora wchodzących w skład WIG20. Postawienie tylko na dywersyfikację ilościową w obrębie jednej branży przyniosło najgorsze z analizowanych rezultatów. Od początku 2015 r. taki portfel stracił aż 33,8 proc., a zmienność wyników (ryzyko) wynosi aż 9,9 pkt proc. Portfel ten był gorszy nie tylko od indeksu WIG, ale również od swojego „macierzystego” indeksu – WIG20. Analizowany przykład jest oczywiście skrajny, ale dobrze pokazuje, czym może się skończyć stawianie na jeden sektor, gdy jest on tak narażony na ryzyko polityczne.
Foto: GG Parkiet
Dywersyfikacja to jedna z najpopularniejszych metod konstruowania portfela, redukująca jego ryzyko. Trudne z pozoru słowo oznacza po prostu różnicowanie składu aktywów. Chodzi o to, by „nie stawiać wszystkiego na jednego konia" i w miarę możliwości nabywać instrumenty, których notowania nie są ze sobą dodatnio skorelowane. Co nam bowiem przyjdzie z tego, że zakupimy akcje aż dziesięciu firm, jeśli wszystkie będą np. bankami? Jeśli sektor będzie miał kłopoty (patrz wykres obok), to istnieje duże prawdopodobieństwo, że papiery większości podmiotów z branży będą tracić. Ktoś może oczywiście powiedzieć, że w przeciwnym wypadku wszystkie będą rosły. Niby tak, ale nam zależy właśnie na uodpornieniu się na wysoką zmienność stóp zwrotu, bez względu na to, czy będzie ona dla nas korzystna czy nie.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Czynniki kosztowe i techniczne inwestycji w OZE.
Standard ESRS G1 „Postępowanie w biznesie” jest jedynym tematycznym standardem dotyczącym obszaru związanego z zarządzaniem (governance).
Cena złota po raz pierwszy w historii przekroczyła poziom 3300 dolarów za uncję. Ustanowiła ona kolejny rekord. Przez pięć lat zyskała prawie tyle samo co nowojorski indeks giełdowy S&P 500.
W długim terminie złoto ma szansę osiągnąć poziom 5–6 tys. USD za uncję. Duży potencjał wzrostowy jest także w srebrze – uważa Michał Stajniak, wicedyrektor działu analiz w firmie XTB.
Sprzedaż obligacji detalicznych utrzymuje się nadal na wysokim poziomie. Niebawem oferta może się pogorszyć.
Blady strach w związku z wprowadzeniem ceł ustąpił miejsca euforii po ich zawieszeniu. Jak długo inwestorzy i same przedsiębiorstwa będą w stanie w tych warunkach wytrzymać? Trudno powiedzieć. Szkody wywołane polityką Trumpa już są realne.
Ubiegły rok przyniósł rekordowe obroty akcjami na warszawskiej giełdzie. Ten rok pod tym względem może być jeszcze lepszy. Polskie domy maklerskie korzystają z tego faktu jedynie połowicznie. Branża musi więc stawiać na dywersyfikację.
Mimo bardzo udanego pod względem stóp zwrotu I kwartału inwestorzy handlujący na krajowym rynku nie mogą narzekać na brak atrakcyjnie wycenianych spółek. W których analitycy widzą potencjał?
Warszawa błysnęła siłą podczas czwartkowych notowań. WIG20 zyskał prawie 1,1 proc., podczas gdy w Europie przeważały spadki.
Cena złota po raz pierwszy w historii przekroczyła poziom 3300 dolarów za uncję. Ustanowiła ona kolejny rekord. Przez pięć lat zyskała prawie tyle samo co nowojorski indeks giełdowy S&P 500.
JPMorgan Chase i Bank of New York Mellon ograniczyły elektroniczną wymianę informacji z Biurem Kontrolera Waluty (OCC) po poważnym naruszeniu bezpieczeństwa systemu poczty elektronicznej organu regulacyjnego.
Analiza techniczna, fundamentalna, a może dostęp od ucha „prezesa” są gwarantem odgadnięcia, co się dzieje na rynkach?
Nowy tydzień na rynkach rozpoczął się od wyraźnych wzrostów indeksów. Pozytywnych akcentów nie brakowało też na GPW. Błyszczało Dino, Mabion czy też Creotech.
Analitycy Trigon DM rekomendują zakup akcji spółki Creotech Instruments z ceną docelową wynoszącą 320 zł. Obecnie akcje kosztują 229 zł.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas