Poziomy wsparcia i oporu. Jak je wyznaczać w prosty sposób?

Identyfikacja technicznych barier na wykresie pomaga zarówno w ocenie bieżącej sytuacji, jak i w doborze parametrów transakcji. Warto więc wiedzieć, gdzie popyt lub podaż mogą nas zaskoczyć.

Publikacja: 02.02.2018 04:10

Zacznijmy od krótkiego wyjaśnienia, czym w ogóle są tytułowe poziomy, bowiem często można się spotkać, nawet w fachowych mediach, z myleniem tych pojęć. Wsparcie to miejsce na wykresie, gdzie popyt jest na tyle silny, by przez dłuższy czas odpierać ataki podaży. W praktyce jest to więc poziom lub wąski obszar cenowy, na którym zatrzymują się fale spadkowe. Poziomy te zazwyczaj inicjują mniejsze lub większe odbicie notowań w górę. Dla ułatwienia warto pamiętać, że szukamy ich poniżej aktualnego kursu. Opór natomiast to miejsce, gdzie podaż jest stroną dominującą i potrafi przez dłuższy czas odpierać ataki popytu. W praktyce jest to więc analogicznie – poziom lub wąski obszar cenowy, na którym zatrzymują się fale wzrostowe, często inicjując mniejsze lub większe odbicie w dół. W analizie technicznej obowiązuje też zasada, że przebity opór lub wsparcie stają się odpowiednio wsparciem i oporem, a więc następuje swoista zamiana ról. – Wagę poziomu wsparcia i oporu można mierzyć za pomocą dwóch czynników: wolumenu obrotu, który towarzyszył tworzeniu się danego ekstremum, oraz czasu, który upłynął od powstania owego ekstremum. Im większy wolumen oraz krótszy czas, tym poziom wsparcia/oporu jest silniejszy – pisze prof. Krzysztof Borowski w książce „Metody inwestowania na rynkach finansowych". W poszukiwaniu technicznych barier warto więc zerkać zarówno na oś X wykresu, jak i na wielkość słupków wolumenowych.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Tylko 149 zł za rok czytania.

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Inwestycje
WIG zdobył 100 tys. pkt. Co dalej? Analityk: przestrzeń do wzrostów się zawęża
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Inwestycje
ESRS G1 Postępowanie w biznesie
Inwestycje
Złoto już powyżej 3300 dolarów za uncję
Inwestycje
Złoto może być nawet dwa razy droższe
Inwestycje
Krajowy popyt na obligacje nie odpuszcza