Po paskudnym ubiegłym roku w tym Wittchen – wraz z całym rynkiem – ostro ruszył w górę. Trend wzrostowy handlowego przedsiębiorstwa dopiero się jednak klaruje.
Ostatnie pół roku dla spółek handlowych było trudniejszym okresem. Dane o konsumpcji raczej rozczarowywały, ale teraz rynek wierzy w lepsze czasy. Pierwsza fala umocnienia tego typu biznesów pojawiła się w styczniu i objęła raczej większe firmy. Teraz najwyraźniej czas na mniejsze. Akcje Wittchena rosły w poniedziałek o 4,4 proc., powiększając tegoroczny dorobek do ponad 14 proc., choć pierwszy miesiąc roku zakończył się ledwie 0,5-proc. umocnieniem. Atak popytu jest więc bardzo świeży i wygląda na to, że trend wzrostowy Wittchena dopiero pączkuje. Kurs dopiero co ubił dno w strefie wokół 20 zł. Pierwsza, styczniowa fala odreagowania zatrzymała się na około 22,4 zł, po czym rynek jeszcze raz przetestował 20 zł. Tym razem popyt przyłożył się mocniej i już w zeszłym tygodniu wybił poprzedni szczyt. W poniedziałek zaś wybicie to zostało potwierdzone. Nie wykluczone, że dojdzie jeszcze do testu wybitego szczytu, który teraz ma funkcję wsparcia. Obrona pułapu 22 zł powinna jednak zaowocować wyprowadzeniem kolejnego ataku popytu. Następnie poważnym sprawdzianem dla kupujących będą okolice 26 zł, gdzie kurs spotka się z linią trendu spadkowego, poprowadzoną po szczytach z zeszłego roku. Tu także zbiega się linia średniej dwustusesyjnej ceny. Po wybiciu obu kresek popyt powinien wziąć sobie za cel szczyty sprzed blisko dwóch lat.
Obecna kapitalizacja Wittchena to około 438 mln zł. Spółka należy do indeksu małych firm.