W zakończonym niedawno miesiącu przychody największego krajowego dystrybutora części samochodowych wzrosły rok do roku o blisko 18 proc., osiągając poziom 1,67 mld zł. Sprzedaż na krajowym rynku wyniosła 661,1 mln zł i była o 15,5 proc. wyższa niż analogicznym miesiącu poprzedniego roku. Z kolei przychody spółek dystrybucyjnych operujących na kilkunastu europejskich rynkach zwiększyły się o 19 proc., do 868,8 mln zł.
Czytaj więcej
W tym roku rynek nie jest już tak entuzjastycznie nastawiony do spółki w porównaniu z latami poprzednimi, gdy kurs ustanawiał historyczne rekordy. W efekcie notowania są w głębokiej korekcie, której końca nie widać.
Prawie wszystkie spółki dystrybucyjne grupy działające na kilkunastu rynkach zagranicznych w regionie w okresie od stycznia do lipca bieżącego roku poprawiły sprzedaż rok do roku. Jedynym wyjątkiem jest Rumunia będąca drugim największym rynkiem grupy, gdzie przychody skurczyły się rok do roku o 2 proc. Z kolei najbardziej efektownym wzrostem może pochwalić się rynek serbski, gdzie sprzedaż zwiększyła się o 51 proc. Na największym, polskim rynku dystrybutor zanotował blisko 9-proc. wzrost obrotów.
Zbiorcze prognozy analityków zakładają, że w 2024 roku Inter Cars wypracuje 20,1 mld zł przychodów ze sprzedaży i 769 mln zł zysku netto, co oznacza poprawę o odpowiednio blisko 12 proc. i 22 proc. względem osiągnięć z poprzedniego roku.
Podczas czwartkowej sesji akcje Inter Carsu wyceniane były po 491 zł, co oznacza zwyżkę o ponad 1 proc. względem ceny odniesienia z poprzedniej sesji. W całym 2024 roku akcje dystrybutora mocno zawodzą. Mimo sprzyjającej koniunktury na rynku akcji kurs od początku stycznia zniżkował o prawie 20 proc.