LPP i CCC na jednym wózku. Co zmienił Hindenburg

Gdańska grupa odzieżowa to nadal faworyt biur maklerskich. Jednak z punktu widzenia inwestorów straciła przewagę nad firmą z Polkowic. Widać to nadal w notowaniach.

Publikacja: 23.05.2024 06:00

LPP i CCC na jednym wózku. Co zmienił Hindenburg

Foto: Adobestock

CCC czy LPP – to pytanie stawiali inwestorzy giełdowym analitykom, a analitycy sobie. Czy jest nadal aktualne?

Wood: sektor się rozrósł

W pytaniu chodziło o to, akcje którego giganta handlu detalicznego z segmentu odzież i obuwie lepiej kupić.

Odkąd CCC mniej więcej w 2018 r. zaczęło mieć kłopoty z płynnością finansową i rozczarowywać wynikami, odpowiedź na to pytanie była często jedna. Biura maklerskie przez ponad pięć lat wskazywały inwestorom walory gdańskiej grupy odzieżowej kierowanej przez Marka Piechockiego jako te w parze gigantów, które warto mieć w portfelu.

Mimo zarzutów stawianych producentom odzieży przez aktywistów, analitykom giełdowym podobały się rozmiary biznesu właściciela Reserved, szanse sieci sklepów na rozwój w sektorze e-commerce, umiejętne inwestycje w IT, elastyczność w walce z konkurencją, a jednocześnie perspektywa, że wkrótce dzięki nim LPP będzie spać na gotówce i dzielić się nią z inwestorami.

Czy dziś, gdy po dwóch emisjach akcji polkowicka grupa obuwniczo-odzieżowa ma wykazać znowu zysk, zmierza do końca prac nad refinansowaniem długu, inwestorzy nadal wybierają jedną ze spółek z WIG-odzież: LPP albo CCC? Na ile problemy LPP z wiarygodnością podkopaną raportem Hindenburg Research i wywołany nimi krach na kursie akcji mogły pomóc odbudować wartość CCC? W tym roku akcje CCC podrożały o ponad 120 proc. Największa część tej zwyżki przypada na okres od pierwszej połowy kwietnia.

Notowania LPP też są obecnie wyższe niż na początku roku, choć o niecałe 10 proc. Najwięcej kosztowały na początku roku – 18,6 tys. zł. W połowie marca gwałtownie potaniały za sprawą raportu Hindenburga, a potem nadrobiły w dużej mierze stratę.

Łukasz Wachełko, zastępca dyrektora biura analiz w Wood & Company, jest zdania, że oś wyboru z punktu widzenia inwestorów przebiega dziś inaczej niż między LPP a CCC.

– Moim zdaniem jest nadal grupa inwestorów wybierających między CCC a LPP, ale też istnieje spore grono, które patrzy na sektor szerzej – mówi Łukasz Wachełko. – Sektor handlu detalicznego rozrósł się i składa się on nie tylko z liderów sektora odzieżowego i obuwniczego, ale też z firm z sektora e-commerce, przedstawicieli handlu artykułami spożywczymi takich jak Dino czy Jeronimo Martins oraz marketów z asortymentem mieszanym jak Pepco – wskazuje Wachełko.

– Dziś, jeśli akcje LPP drożeją, to raczej pomaga to akcjom CCC, niż szkodzi. Wyceny tych spółek są porównywane, mimo że ich modele biznesowe różnią się – dodaje Wachełko.

Ma na myśli to, że grupa CCC to w coraz większym stopniu sprzedawca towarów marek podmiotów zewnętrznych. LPP zaś koncentruje się na obrocie odzieżą pod własnymi brandami.

Janusz Pięta, analityk biura maklerskiego mBanku, nie traktuje akcji LPP i CCC jako alternatywy. Zalecił w br. kupno walorów obu tych firm. Jak tłumaczył, łączy je oczekiwana poprawa kondycji konsumenta.

BOŚ: zmiana wobec LPP

Sylwia Jaśkiewicz, analityczka DM BOŚ, także rekomenduje od kilku miesięcy zarówno kupno akcji CCC, jak i LPP.

– W CCC doceniam pracę nad kosztami, co wcześniej nie było mocną stroną tej spółki. Widać pierwsze efekty pracy nad strukturą sprzedaży. Są też znaki zapytania, dlatego pilnie przyglądamy się wynikom, które na razie zaskakują pozytywnie. W LPP podoba mi się wizja rozwoju marki Sinsay oraz elastyczność i szybkość reakcji spółki (remodelowanie po wybuchu pandemii czy wojny, tudzież reakcja na brak akceptacji klienta na podwyżki cen) – mówi Jaśkiewicz.

Widzi ona przy tym zmianę nastawienia inwestorów do LPP po publikacji raportu przez Hindenburg Research.

– Powiedziałabym, że teraz inwestorzy traktują te spółki w bardziej zbliżony sposób niż niegdyś. Widzę zmianę nastawienia do LPP po nadszarpnięciu zaufania. To, że coś się zmieniło, widać też po kursie akcji, który jeszcze nie zdyskontował zapowiedzi tak dynamicznego rozwoju Sinsaya w mojej opinii – mówi Jaśkiewicz.

To, że biura maklerskie i ich klienci rzadziej zastanawiają się, czy wybrać CCC, czy LPP, pokazuje zestawienie rekomendacji wydanych w tym roku. Wprawdzie LPP jest nadal faworytem, bo w tym roku nie wydano zalecenia innego niż kupuj (taką rekomendację akcje dostały w br. od 11 biur) lub przeważaj (dwie instytucje), a w wypadku CCC nadal zdarzają się sceptycy (siedem biur zaleciło w br. kupno, jedno niedoważanie, jedno sprzedaż walorów), to jednak widać, że ogólnie nastawienie ekspertów do polkowickiej grupy jest lepsze.

W środę, 22 maja, akcje LPP kosztowały 17 040 zł, a CCC 130 zł. Obie spółki taniały. Kursy spadały odpowiednio o 2 i 4 proc. w porównaniu z wtorkowym zamknięciem.

Za walor gdańskiej firmy płacono o 19 proc. mniej od średniej cen docelowych ustalonych przez analityków (20 286 zł). Kurs akcji CCC był o około 30 proc. wyższy niż średnia cen docelowych (97 zł). Średnią tę obniżają m.in. wyceny od Citi (57 zł) i Santander Biuro Maklerskie (40,8 zł) oraz HSBC (60 zł). Czy instytucje te dadzą się przekonać Dariuszowi Miłkowi, prezesowi i głównemu akcjonariuszowi CCC, że zbudował unikalny model biznesowy i na spółkę warto spojrzeć inaczej i porównywać ją z wyżej wycenianymi firmami na świecie – trudno wyrokować.

Handel i konsumpcja
Zyski wyzwaniem w e-handlu odzieżą
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Handel i konsumpcja
Allegro otwiera dla sprzedawców B2B rynek czeski
Handel i konsumpcja
Ruszyło duże IPO spółki Studenac. Co trzeba wiedzieć o ofercie
Handel i konsumpcja
Są trzy nowe rekomendacje dla Żabki. Akcje wreszcie drożeją
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Handel i konsumpcja
Studenac odsłonił karty. Rusza z IPO
Handel i konsumpcja
Kurs Żabki szuka dna