W tym roku obrotowym (trwającym od kwietnia do marca) Grodno, będące dystrybutorem artykułów elektrotechnicznych i oświetleniowych, mierzy się z mniej korzystnym otoczeniem, co przekłada się na niższe tempo wzrostu sprzedaży i słabsze rok do roku wyniki. W ocenie Andrzeja Jurczaka, prezesa Grodna, ostatnie miesiące były dla Grodna udanym okresem, biorąc pod uwagę wyzwania w branży elektrotechnicznej od początku roku obrotowego. – Wojna w Ukrainie wpłynęła na pogorszenie ogólnej sytuacji gospodarczej, jednocześnie nasiliła procesy inflacji, które uwidoczniły się już w okresie pandemii. Branża budowlana spowolniła, w szczególności budownictwo mieszkaniowe. Do tego doszły zmiany regulacji w branży fotowoltaicznej skutkujące wyraźnym spadkiem zainteresowania mikroinstalacjami. Zdecydowanie nasiliła się konkurencja w całej branży elektrotechnicznej. Jako duży i doświadczony podmiot zachowujemy naszą część rynku, ale bardziej wymagające otoczenie stanowi wyzwanie dla utrzymania poziomu marż i rentowności, szczególnie w warunkach rosnących kosztów – wyjaśnia Jurczak.
Powody do lekkiego optymizmu dają wyniki styczniowej sprzedaży. Skonsolidowane przychody ze sprzedaży Grodna zwiększyły się rok do roku o 15 proc., osiągając 87,3 mln zł. Zarząd planuje kontynuację wzrostu sprzedaży również w kolejnych miesiącach. Choć prezes spodziewa się dalszej silnej presji na marże, pozytywnie ocenia perspektywy dalszego rozwoju grupy. – Wzrost kosztów i słabsza koniunktura w budownictwie na pewno pozostaną wyzwaniem również w przyszłych okresach. Potencjał poprawy wyników w przyszłości niezmiennie dostrzegamy w obszarach związanych z energooszczędnością i transformacją energetyczną. Zakładamy również kontynuację działań zwiększających konkurencyjność grupy, głównie poprzez automatyzację procesów, nowe rozwiązania logistyczne, a także stałe dostosowywanie oferty do oczekiwań naszych klientów – podkreśla Jurczak.