18 października większościowy akcjonariusz producenta piwa – Heineken – nabył ponad 28 proc. walorów giełdowej firmy, czyli 2,9 mln akcji, po cenie 486,12 zł za papier od holenderskiego podmiotu Harbina B.V. Dzięki temu posiadł ponad 9,5 mln akcji Grupy Żywiec stanowiących 93,4 proc. wszystkich walorów. We wtorek Heineken ogłosił z kolei wezwanie do sprzedaży pozostałych 682 tys. akcji, które chce nabyć również po cenie 486,12 zł za papier. Zamiar jest jeden – wycofać spółkę z GPW.
– Grupa Żywiec to mocny biznes i kluczowy element realizacji strategii „EverGreen” w Europie. Heineken od lat jest zaangażowany na rzecz długoterminowego rozwoju i sukcesu firmy. Bazując na tym, kiedy pojawiła się możliwość przejęcia wyłącznej kontroli nad Grupą Żywiec, Heineken zdecydował się to zrobić – usłyszeliśmy w biurze prasowym Heinekena kilka tygodni temu.
Co ciekawe, wezwanie do sprzedaży wspomnianych 682 tys. walorów odbędzie się w dwóch fazach. Zapisy w pierwszej fazie potrwają od 16 do 18 listopada, która ma zostać rozliczona już 23 listopada. Może to wynikać z faktu, że 5 proc. akcji Grupy Żywiec kontroluje jeden podmiot – Yunnan Ltd. Z kolei druga faza potrwa od 16 listopada do 15 grudnia i zostanie rozliczona 23 grudnia. W wezwaniu pośredniczy Santander BM.
Grupa Żywiec była jedną z pierwszych spółek, które pojawiły się na warszawskim parkiecie. Zadebiutowała we wrześniu 1991 r., zaledwie pięć miesięcy po uruchomieniu GPW. Jednocześnie firma wypłacała dywidendę bez przerwy od 2002 r. Z ubiegłorocznych zysków akcjonariusze otrzymali 205,4 mln zł dywidendy, czyli 20 zł za akcję. Oznaczało to stopę dywidendy sięgającą 4,1 proc.
Trzeba przyznać, że firma powinna zostać dobrze zapamiętana przez giełdowych inwestorów. Podczas pierwszego dnia notowań jej akcje można było nabyć za 8,8 zł, a we wtorek za jeden walor płacono 484 zł. Od 2016 r. cena akcji poruszała się między poziomem 400 zł a 520 zł. Jej kapitalizacja sięga obecnie niemal 5 mld zł.