Marek Banasiak, prezes Monnari, nie chce podawać, z jakimi instytucjami rozmawia.
Wiadomo jedynie, że jest wśród nich Raiffeisen Bank Polska, który w piątek wypowiedział spółce linie kredytowe. Po siedmiu dniach zadłużenie wobec tego banku na około 37 mln zł stanie się wymagalne. Firma handlująca odzieżą damską w sklepach Monnari i Pabia jest też kredytowana m.in. przez Deutsche Bank, Bank Ochrony Środowiska i PKO BP. Banasiak twierdzi, że od wyników negocjacji z instytucjami finansowymi uzależnione jest ewentualne wejście do firmy inwestora, który wesprze jej działalność. Nie precyzuje warunków i nie zdradza, kto jest tym potencjalnym inwestorem.
Tymczasem Komisja Nadzoru Finansowego analizuje piątkowe notowania akcji Monnari pod kątem możliwych manipulacji. Przed podaniem raportu o złożonym wniosku o upadłość układową walory spółki mocno drożały. Później mocno potaniały. Zdaniem Łukasza Dajnowicza z KNF, identyfikacja transakcji zajmie kilka dni.