Przychody grupy Nepentesa wyniosły w I kwartale 31,8 mln zł, 20 proc. więcej niż przed rokiem. Producent i dystrybutor dermokosmetyków oraz leków sprzedawanych bez recepty zarobił na czysto 5,6 mln zł. To o 15 proc. więcej niż w I kwartale ubiegłego roku.

– W warunkach porównywalnych, czyli bez uwzględniania kosztu utrzymania zakładu w Chociwiu, wzrost zysku netto wyniósłby ponad 22 proc. – podkreśla Mirosław Sygnet, wiceprezes Nepentesa. Produkcja w Chociwiu – po wykonaniu prac adaptacyjnych i uzyskaniu zezwoleń – ruszy w IV kwartale 2009 r. Roczny koszt jego utrzymania, który obciąży wynik operacyjny, to 2,5 mln zł.

Do niedawna motorem wzrostu przychodów Nepentesa był rozwój organiczny w kraju. – Teraz za 2/3 zwiększonej sprzedaży odpowiada wzrost eksportu i wdrożenie nowych produktów w Polsce – mówi Sygnet. Udział eksportu w przychodach grupy zwiększył się po I kwartale do 15 proc. i według wiceprezesa będzie rósł. W tym kwartale obie spółki zależne Nepentesa – w Rumunii i Bułgarii – wyszły na plus (na koniec roku tylko bułgarska firma była rentowna).

W II połowie roku Nepentes rozpocznie sprzedaż w Rosji. Sygnet podkreśla, że umowa z rosyjskim dystrybutorem, Akrikhinem, zakłada rozliczanie w polskiej walucie. W planach jest też wejście na kolejne rynki w Europie Środkowo-Wschodniej, Sygnet nie zdradził jednak szczegółów.

Wiceprezes przyznał, że dermokosmetyki, na których Nepentes koncentruje działalność, to najbardziej wrażliwy na zmiany zachowań konsumenckich segment rynku leków bez recepty (OTC). – Na razie nie zaobserwowaliśmy spadku popytu, ale odczuwa się niepewność – powiedział. Według IMS Health segment leków OTC wzrośnie w tym roku o 9 proc.