Firma liczy też na większą niż w pierwszym półroczu dynamikę zysków. W osiągnięciu tego celu pomóc ma m.in. wzrost udziału produktów własnych w ogóle sprzedaży oraz umocnienie złotego.
W II kwartale przychody grupy wzrosły o 30,6 proc., do 33,2 mln zł. Czysty zarobek wyniósł 5,5 mln zł i był o 3,9 proc. wyższy niż w tym samym okresie 2008 r. W I półroczu wynik netto przypisany akcjonariuszom jednostki dominującej wyniósł 11,1 mln zł (o 9,9 proc. więcej niż w pierwszej połowie 2008 r.). Obroty zwiększyły się w tym czasie o 25,6 proc. i wyniosły 65 mln zł. Zarząd informuje, że dynamika zysku byłaby wyższa, gdyby nie 1 mln zł kosztów utrzymania zakładu w Chociwiu i spadek marży na importowanych towarach.
W tym roku Nepentes zamierza wprowadzić w sumie 25 nowych produktów dermokosmetycznych. W październiku do polskich aptek trafią ponadto leki dermatologiczne na receptę. Firma zapowiada też dalszy wzrost eksportu (w pierwszym półroczu zwiększył się o 82 proc.). Jeszcze w tym kwartale do Rosji trafi pierwsza partia produktów Nepentesa. Niebawem przedsiębiorstwo podpisze też umowę, która umożliwi mu pojawienie się w nowym kraju.
Giełdowa spółka nie planuje na razie akwizycji. – Jesteśmy zainteresowani kupnem licencji i rejestracji leków. Na zakup innego podmiotu zdecydujemy się tylko wówczas, gdy jego produkty będą pasowały do naszych planów rozwojowych – mówi Łukasz Butruk, prezes Nepentesa. Dodaje, że firma szuka okazji do przejęcia firm na Ukrainie. Nie planuje jednak zakupów w najbliższych kilku miesiącach.