Krzysztof Moska podpisał umowę z trzema właścicielami Stella Pack, dotyczącą odkupienia od nich 18 proc. pakietu akcji producenta m.in. worków na śmieci,folii kuchennych. Potwierdziły się tym samym nasze wcześniejsze zapowiedzi o zainteresowaniu znanego inwestora lubartowską spółką. Transakcja ma zostać sfinalizowana w najbliższych dniach.
Moska, posiadający papiery Lenteksu, Plast-Boksu i Hygieniki, nie ujawnia kwoty, jaką zapłaci za walory Stelli Pack. Podkreśla jednak, że jego zdaniem, spółka jest warta około 100 mln zł. To by oznaczało, że 18-proc. pakiet powinien kosztować blisko 18 mln zł. - Uzyskałem pewne dyskonto - mówi tylko Moska.
Obecnie planowane jest przeprowadzenie oferty publicznej i wprowadzenie akcji Stella Pack na GPW. Firma planowała już debiut na warszawskim parkiecie. Miało dojść do niego w pierwszej połowie 2008 roku, ale ze względu na sytuację na rynku zarząd wycofał się z tego pomysłu. - Mamy bardzo duże możliwości wzrostu sprzedaży. Potrzebujemy pieniędzy na rozwój.
Czas jest teraz naszym wrogiem - tłumaczy Marek Jaszczak, prezes i jeden z właścicieli Stelli Pack.
Prospekt emisyjny przedsiębiorstwa powinien być gotowy w ciągu miesiąca. - Jeśli dokument zostanie szybko zatwierdzony przez Komisję Nadzoru Finansowego, to możliwe, że do oferty publicznej i debiutu dojdzie jeszcze w tym roku - uważa Moska. W planie jest emisja około 3-4 mln nowych akcji (teraz kapitał składa się z 5 mln walorów), ze sprzedaży których spółka chciałaby pozyskać 50-80 mln zł.