Oznacza to, że spółka liczy na wzrost obrotów o niemal 17 proc. W 2008 r. sprzedaż zwiększyła się bowiem o 16,9 proc., do 15,2 mln zł. W jaki sposób spółka zamierza osiągnąć ten cel? Prezes Dariusz Nikołajuk wyjaśnia, że pomocne będzie przede wszystkim wprowadzenie nowych produktów oraz pojawienie się na nowych rynkach zagranicznych. Jeszcze przed końcem tego miesiąca spółka zamierza pozyskać akceptację rosyjskiego Sanepidu na sprzedaż wyrobów w tym kraju. W październiku spotka się zaś z dystrybutorami. Pierwsze dostawy trafiły już również na rynek słowacki. Szef giełdowej spółki informuje ponadto, że poprawia się sytuacja na rynku ukraińskim - jednym z kluczowych rynków eksportowych Pani Teresy. Firma liczy także na kontrakty w Stanach Zjednoczonych.
W związku z umocnieniem złotego względem euro w III kwartale obniżyć się powinny koszty produkcji (spółka za znaczną część surowców płaci w euro).
Niższe będą również wydatki marketingowe. Czynniki te powinny się przełożyć na wzrost rentowności netto. Nikołajuk zapowiada, że jeśli kurs euro spadnie poniżej 4 zł, to rentowność może wzrosnąć do 19 proc. (w 2008 r. wyniosła 23,1 proc.).