Podtrzymuje za to deklaracje, że w 2009 r. firma utrzyma ubiegłoroczne tempo wzrostu sprzedaży (wyniosło 16,9 proc.), choć w pierwszym półroczu przychody zwiększyły się minimalnie. Ma w tym pomóc zwłaszcza wprowadzenie nowych linii wyrobów oraz pojawienie się na nowych rynkach.

Do końca września spółka uzyska akceptację rosyjskiego Sanepidu na sprzedaż produktów w tym kraju. Spotkania z dystrybutorami odbędą się w październiku. Nikołajuk informuje, że w sierpniu ożył rynek ukraiński – jeden z kluczowych rynków eksportowych Pani Teresy. Producent m.in. opasek uciskowych liczy również na kontrakty w USA.

Nikołajuk zapowiada poprawę rentowności netto w porównaniu z minionym półroczem (wyniosła 15,2 proc.). – Wzrost kursu euro pod koniec 2008 r. i na początku 2009 r. sprawił, że zwiększyły się nasze koszty produkcji, gdyż za znaczną część surowców płacimy w euro. W III kwartale te koszty powinny być już niższe – informuje Nikołajuk. – Nie będziemy ponadto ponosić już tak znacznych nakładów na marketing – dodaje. A czy realne jest osiągnięcie rentowności na ubiegłorocznym poziomie (23,1 proc.)? – Jeśli kurs euro spadnie poniżej 4 zł, to rentowność powinna sięgnąć 19 proc. Jeśli jednak będzie się utrzymywał na obecnym poziomie, to możemy z tym mieć problemy – przyznaje prezes.