Szef [link=http://www.parkiet.com/instrument/2574,4.html]Vistuli[/link] zapewnia jednak, że dla grupy był to dochodowy okres. – Dodaliśmy do rocznego zysku netto więcej, niż było to konieczne do uruchomienia programu motywacyjnego – mówi Pilch. Zgodnie z założeniami tego trzyletniego programu, giełdowa grupa, handlująca odzieżą pod markami: Vistula, Wólczanka i Deni Cler oraz wyrobami jubilerskimi W.Kruk, powinna uzyskać nieco ponad 10,3 mln zł zysku. Po trzech kwartałach była 9,6 mln zł na plusie.

Program nie zostanie jednak wykonany w całości, bo kurs akcji Vistuli nie osiągnął zakładanych 3 zł na koniec grudnia. Wczoraj rynek wyceniał walory grupy na 2,2 zł.

Pilch jest przekonany, że uda się zrealizować też tegoroczne założenia, mimo że wymagania nieco wzrosły. To przez zarejestrowanie ostatnio ponad 8 mln akcji (7 proc. w podwyższonym kapitale), wyemitowanych dla Fortis Bank Polska. Wynik netto podano w przeliczeniu na akcję (w 2010 r. nie może być niższy niż 0,25 zł). Teraz papierów jest jednak więcej. To oznacza, że czysty zysk powinien przekroczyć 27,7 mln zł (wcześniej było to 25,7 mln zł).

W tym roku Vistula zamierza koncentrować się na rozwoju organicznym. W planie jest uruchomienie 15 salonów (na koniec ub. r. było ich łącznie około 230). Pierwsze otwarcia są przewidziane na wiosnę.