– Restrukturyzacja jest już zakończona. Spółka ma w gotówce około 2 mln zł i żadnych zaległych zobowiązań – mówi Krzysztof Grabowski, prezes Próchnika. Podkreśla, że zakład produkcyjny został już zlikwidowany, a firma koncentruje się na tworzeniu nowych kolekcji odzieży, handlu i rozwoju sieci sprzedaży. Systematycznie otwierane są nowe placówki. W ciągu całego roku przybędzie siedem sklepów i będzie ich ponad 30. Prezes zapewnia, że wyniki będą z kwartału na kwartał coraz lepsze.
Uważa, że ostatnie trzy miesiące tego roku będą już na plusie. – Handlujemy teraz wyłącznie nową kolekcją odzieży. Dobra wrześniowa sprzedaż pokazała, że klienci dobrze ją oceniają – mówi Grabowski. Na razie nie chce się wypowiadać na temat wyników za miniony III kwartał. W pierwszej połowie roku Próchnik uzyskał 14,2 mln zł przychodów i miał 4,3 mln zł straty netto. Celem wciąż jest przejęcie marki odzieży damskiej. Grabowski przyznaje, że rozmowy na ten temat są prowadzone, ale nie podjęto jeszcze żadnych decyzji. Możliwe, że porozumienie uda się osiągnąć do końca roku.