Jako pierwsze przychodami za ostatni kwartał pochwaliło się notowane na NewConnect Grodno. Według wstępnych szacunków hurtownik wypracował obroty najwyższe w swojej 20-letniej historii – skoczyły one o 46 proc. rok do roku, do 54,24 mln zł.
– W poprawie sprzedaży pomogła nam pogoda, która była łaskawa dla instalatorów pracujących przy budowie dużych obiektów – a oni są naszymi głównymi klientami. Do tego należy doliczyć obroty przejętych w 2011 roku sześciu hurtowni Ostel i kolejnych sześciu otwartych przez Grodno – zaznacza prezes Andrzej Jurczak.
Większość nowych hurtowni jest już rentowna. Jurczak przewiduje, że również w tym roku hurtownicy nie powinni odczuć spadku sprzedaży. – Wciąż trwają przecież duże inwestycje, związane chociażby z Euro 2012 czy z realizacją projektów dofinansowanych z funduszy unijnych. Jeśli kryzys faktycznie nas dopadnie, to odczujemy to w wynikach dopiero w 2013 roku – przekonuje prezes Grodna. – Na razie nie zakładam jednak takiego czarnego scenariusza – dodaje.
Mniej optymistyczny jest Waldemar Madura, szef giełdowego Ampli – najmniejszej firmy spośród giełdowych sprzedawców materiałów elektrotechnicznych. – Nasze wyniki finansowe w 2011 r. są co prawda wyższe, niż oczekiwaliśmy, ale raczej nie uda się powtórzyć ich w obecnym roku – zapowiada. Hurtownik przygotowuje się na spowolnienie w branży budowlanej i zatory płatnicze u klientów. Równocześnie nie rezygnuje z planów uruchomienia sklepu internetowego. – Mam nadzieję, że sprzedaż online uruchomimy jeszcze w tym roku – zapowiada Madura.