Spółka ma zacząć zarabiać. Prezes nie obawia się wzrostu cen surowców, które w większości są kupowane za granicą. Podkreśla, że ewentualne dalsze podwyżki zostaną zapewne zniwelowane przez korzystne relacje kursowe. – Utrzymaliśmy koszty działalności w ryzach. Wzrost sprzedaży powinien zapewnić nam w tym roku dodatni wynik operacyjny i netto – mówi prezes . Deklaruje, że w I kwartale tego roku zostanie opublikowana prognoza finansowa. Po dziewięciu miesiącach 2010 r. spółka miała 1,8 mln zł straty netto i 28,2 mln zł przychodów.
Szef Hygieniki zapowiada, że sprzedaż będzie rosła zarówno tych towarów, które są produkowane pod markami sieci handlowych (privet labels) oraz pod markami firmy (Bambino, Linell). – Klienci coraz chętniej kupują produkty pod markami sieci handlowych. Te kładą nacisk na dobrą jakość, przy atrakcyjnej cenie. Staramy się zwiększać także sprzedaż artykułów pod naszymi markami, bo uzyskujemy na nich wyższe marże – tłumaczy.Oferta spółki systematycznie się poszerza. Ostatnio m.in. o płyny do higieny intymnej i tampony. Jeszcze w I kwartale tego roku Hygienika wprowadzi na rynek kosmetyki dla dzieci pod nowym brandem. Produkcję tych wyrobów zleca zewnętrznym podmiotom.