– Jesteśmy już po rozmowach z niemieckim producentem, który będzie odpowiedzialny za rejestrację tych leków w Polsce – stwierdził Moniak. – To firma wyspecjalizowana w produkcji i rejestracji. Synoptis będzie pełnić na polskim rynku rolę jej przedstawiciela.
W stosunku do leków sprzedawanych na receptę Synoptis chce przyjąć strategię stałej, niskiej ceny, podobnie jak w odniesieniu do nowej ekonomicznej marki Apteo, pod którą będą sprzedawane suplementy diety i leki dostępne bez recepty. – Będą to proste preparaty codziennego użytku, zazwyczaj jednoskładnikowe, kupowane przez pacjentów pod nazwą substancji – wyjaśnił Moniak. – Pierwszy z nich jest już w magazynach, pojawi się w sprzedaży w końcu lutego. W tym roku planujemy wprowadzić do aptek ponad dziesięć preparatów pod tą marką.
Synoptis zmienia też politykę handlową wobec swojej pierwszej marki – Nursea, pod którą sprzedaje sześć preparatów bez recepty o bardziej złożonym składzie. – Odchodzimy od bardzo wysokich rabatów oferowanych aptekom. Chcemy bardziej zróżnicować dystrybucję Nursea, tak żeby leki pod tą marką były dostępne też w mniejszych placówkach – zadeklarował prezes. – Zaoszczędzone w ten sposób środki, które szacujemy na kilka milionów złotych, planujemy przeznaczyć na wsparcie sprzedaży, m.in. dotarcie do farmaceutów.
W 2011 r. Synoptis Pharma spodziewa się co najmniej 50-procentowego wzrostu przychodów w stosunku do 2010 r. – To ostrożne szacunki – zaznaczył Moniak. Na wzrost sprzedaży, oprócz wprowadzenia dwóch nowych marek, będzie też mieć wpływ poszerzenie sieci dystrybucji. Od początku roku preparaty Synoptis Pharma są dostępne w sieci PGE, największego konkurenta Neuca. – Dzięki temu mamy szansę dotrzeć z nimi do 70–80 proc. aptek w Polsce – powiedział prezes. – W tym roku ponad 70proc. obrotów będzie pochodzić ze sprzedaży marki Nursea. Przychody za 2010 r., szacowane dotąd na 9 mln zł, mogą nieznacznie różnić się od prognozy.