[[email protected] ][email protected] [/mail]
Producent odczynników diagnostycznych i dystrybutor sprzętu diagnostycznego zapowiadał, że od stycznia 2011 r. po przejęciu spółki z USA wejdzie na tamtejszy rynek. Kandydat do zakupu dysponuje bowiem rejestracjami koniecznymi do sprzedaży na rynku amerykańskim.
[srodtytul]Przejęcie będzie, ale później [/srodtytul]
– Postanowiliśmy wstrzymać się z ostateczną decyzją 2–3 miesięcy – mówi „Parkietowi” Tomasz Tuora, prezes PZ Cormay. – Jesteśmy w trakcie due diligence jeszcze jednej firmy – z Europy Zachodniej – która ma własną zorganizowaną sieć sprzedaży w Indiach i Chinach. A te rynki rozwijają się teraz najszybciej, w tempie 20 proc. rocznie – dodaje. Obie firmy są porównywalnej wielkości – amerykańska ma ok. 8 mln USD sprzedaży, a zachodnioeuropejska – ok. 8 mln euro. Jak informuje Tuora, PZ Cormay dostał pięć propozycji przejęć mniejszych firm diagnostycznych, ale te dwie oferty wydają się najkorzystniejsze. PZ Cormay nie ma długów, dysponuje 25 mln zł wolnych środków, z czego na przejęcia może przeznaczyć ok. 20 mln zł. – W tym roku nie planujemy kolejnych emisji akcji– zaznacza Tuora.
W 2011 r. PZ Cormay chce wejść na amerykański rynek weterynaryjny z aparatami do morfologii krwi zwierząt, w pierwszej kolejności do stanów Nowy Jork i Michigan. – To ogromny rynek, na którym działa 37 tys. laboratoriów weterynaryjnych, a funkcjonują na nim tylko trzy marki aparatów. Potencjał sprzedaży szacujemy na 300–500 naszych aparatów rocznie. Negocjujemy teraz kontrakt z amerykańską firmą dystrybucyjną – mówi prezes Cormaya. Spółka chce też rozwinąć sprzedaż w Chinach. Teraz ma tam dwóch dystrybutorów, planuje mieć 30, w tym jednego na zasadach wyłączności.