To o ponad 50 mln zł mniejsza strata niż rok wcześniej. Na ten rok prezes Piróg zapowiada, że wynik będzie nadal na minusie i wyniesie 54 mln zł. Tak zostało zapisane w budżecie LOT, który zatwierdziła w ostatni poniedziałek rada nadzorcza.

– Wszystko wskazuje na to, że działania restrukturyzacyjne oraz realizacja wprowadzanej przez nas strategii przyniosąpozytywny wynik firmie w 2012 r. – powiedział prezes.W 2010 r. LOT miał stratę netto w wysokości 52 mln zł (w 2009 r. minus 168 mln zł).

LOT jest również spółką bardzo zadłużoną. W ostatnim roku zobowiązania długoterminowe wzrosły z 477,8 mln zł na koniec 2009 r. do 787,6 mln zł na koniec 2010 r. Zobowiązania krótkoterminowe zmniejszyły się z 886,9 mln zł do 802,7 mln zł. Główni wierzyciele to banki, w których LOT wykupił kontrakty zabezpieczające ceny paliw, Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze, Towarzystwo Finansowe Silesia i Grupa PZU.

Piróg poinformował, że w 2010 r. przewoźnik przewiózł o pół miliona (czyli ok. 10 proc.) więcej pasażerów niż w 2009 r. Dla LOT wyjątkowo dobre było lato, kiedy to udawało się nawet wypracowywać zysk. Na ostatecznym wyniku zaciążyło mocno odwołanie w kwietniu połączeń praktycznie na tydzień z powodu zanieczyszczenia powietrza chmurą wulkaniczną. Ta przerwa w lataniu kosztowała LOT ponad 50 mln zł. Kolejne straty zostały spowodowane śnieżycami tuż przed Bożym Narodzeniem.

Rada nadzorcza LOT zgodziła się na stworzenie spółki z PZU, która odkupiłaby budynek na ul. 17 stycznia w Warszawie, gdzie mieści się główna siedziba przewoźnika, i sprzedaż części aktywów. To będzie ważny zastrzyk finansowy.