Uruchomiona w tym roku przez Seko przetwórnia ryb zwiększy w ciągu 2–3 lat dwukrotnie moce produkcyjne. – Już w 2011 roku nasze obroty powinny wzrosnąć od kilkunastu do 20 proc. Wielkość zysku będzie uzależniona od tego, co się wydarzy na rynku surowców – zastrzega Kustra. – Około 20-procentowe tempo wzrostu obrotów jest realne, zwłaszcza biorąc pod uwagę, jak zwiększą się moce produkcyjne spółki – uważa Robert Kurowski z DM AmerBrokers. Dziwi go jednak słaby wynik za IV kwartał, w którym spożycie ryb rośnie.
Za cały 2010 rok spółka nie wypłaci dywidendy. Jej wyniki były bowiem słabsze niż w roku 2009. Seko zarobiło zaledwie 1,2 mln zł wobec prawie 4 mln złotych rok wcześniej. Znacznie spadł też zysk z działalności operacyjnej, z 4,6 mln zł do 689 tys. zł. Nieznacznie wzrosły przychody spółki – o ok. 5 proc., do 120 mln zł.
– To był gorszy rok, niż oczekiwaliśmy. Najtrudniejsza była?końcówka III kwartału i IV kwartał ubiegłego roku. Wtedy w górę poszły ceny oleju i warzyw. Przykładowo za litr oleju płaciliśmy w lutym 2,65 zł, a pod koniec roku już ponad 4 zł. Rocznie zużywamy go ok. 2 mln litrów, więc te podwyżki nas dobiły – tłumaczy Kustra.
Wczoraj kurs Seko prawie się nie zmienił, za akcję płacono 12 zł.