Producent włóknin od początku tego roku zarobił na czysto blisko 2,8 mln zł, czyli niemal tyle samo co rok temu (wzrost o 0,3 proc.). Tylko w lipcu spółka miała 8,7 mln zł obrotów i 503 tys. zł zysku netto. – Liczymy, że wynik w tym roku uda się utrzymać na zbliżonym poziomie do tego z zeszłego roku (5,2 mln zł – red.) – mówi Henryk Kaczmarek, prezes Novity. Obroty powinny być nieco wyższe.

Prezes Novity przyznaje, że poprawa przychodów to głównie efekt podwyższenia cen wyrobów. W ten sposób spółka przeniosła na swoich klientów koszty związane z drożejącymi surowcami, energią i logistyką. – Na razie nasi kontrahenci akceptują wyższe ceny, ale jak będzie dalej, trudno powiedzieć – mówi prezes. Przyznaje, że spółka jako znaczący eksporter (sprzedaż za granicą zapewnia blisko połowę obrotów) w dużej mierze jest uzależniona od koniunktury na rynkach światowych. Dużą niepewność stanowią też wahania kursów walutowych.

Niepewna sytuacja na rynkach powoduje również, że mimo pełnego wykorzystania mocy produkcyjnych, zarząd wstrzymuje się z większymi inwestycjami. Tegoroczne, zatwierdzone wydatki na modernizację parku maszynowego, sięgną około 2 mln zł. – Sprawę większych inwestycji będziemy ponownie analizować pod koniec tego roku. Wówczas mogą być podejmowane jakieś decyzje – ucina.