– Zamierzamy rozwijać Chłopskie Jadło w ramach spółki, bo uważamy, że ta sieć kryje w sobie duży potencjał, a tradycyjne polskie jedzenie od lat znajduje się na pierwszym miejscu wśród najpopularniejszych kuchni w naszym kraju – mówi Sylwester Cacek, prezes Sfinksa, który oprócz Chłopskiego Jadła ma sieci Sphinx i Wook. Nie ujawnia szczegółów strategii ani docelowej liczby lokali Chłopskiego Jadła (teraz jest ich dziewięć).
Zgodnie z tym, co mówili wcześniej przedstawiciele firmy, restauracje Chłopskie Jadło miałyby przejść z segmentu premium do casual dining. Lokale powstawałyby w ośrodkach turystycznych i przy głównych drogach.