Brodowski wyjaśnia, że kłopoty spółki to efekt m.in. ograniczenia kredytu kupieckiego przez dostawców oraz trudności z pozyskaniem kredytu obrotowego. Ze względu na trudną sytuację na giełdzie firma nie może także przeprowadzić kolejnej emisji obligacji. Dzięki poprzedniej, jak tłumaczy prezes Advadisu, spółka uplasowała na rynku obligacje na kwotę ok. 16,9 mln zł, które umożliwiły zmianę struktury zadłużenia z krótko- na średnioterminową.

– Propozycje układowe pozwolą na zaspokojenie wierzycieli bez redukcji zobowiązań oraz na realizację projektu franczyzy detalicznej w spółce zależnej Polski Detal Zawisza, który będzie w wypadku zatwierdzenia układu gwarantował wzrost wartości akcji – zapewnia Brodowski. Sieć sklepów detalicznych miała być drugim, obok działalności hurtowej, filarem Advadisu.

Adam Brodowski ogłosił, że wraca do Advadisu w połowie 2010 r. Spółka ta powstała na bazie hurtowni, z którymi wcześniej współpracował założony przez niego Browar Brok-Strzelec. Jego zdaniem ówczesne władze nie wykorzystywały sprzyjającej sytuacji w branży. Szef Advadisu nie zrealizował zapowiedzi, że jego zaangażowanie w spółce przekroczy 5?proc. (ma mniej niż 2 proc.). W czerwcu tego roku powiedział „Parkietowi", że uznał, iż korzystniejsze dla spółki było poręczenie przez niego jej zobowiązań. Twierdzi, że kwota poręczeń sięgnęła 10,9 mln zł i udało mu się spłacić ok. 60 mln zł zadłużenia krótkoterminowego. Na koniec czerwca zobowiązania długoterminowe wynosiły 6,8 mln zł, a krótkoterminowe prawie 59 mln zł.