Po trzech kwartałach 2011 r. ma 2,07 mld zł przychodów, 9 proc. więcej niż rok wcześniej. Strata netto wynosi 2,3 mln zł wobec 5,3 mln zł zysku rok temu. Wzrost przychodów to poza lepszą sprzedażą Smyka, Empiku czy szkół językowych także efekt przejęć, np. większościowego pakietu akcji e-Muzyka, kontrolnego pakietu GRY-OnLine, e-sklepu Gandalf oraz wydawnictw Buchman, W. A. B. i Wilga. EMF podał, że na poziom wyniku wpłynęło 7,5 mln zł straty z tytułu zmian kursów walutowych, 31 mln zł amortyzacji i odpisów czy 4,5 mln zł wyceny opcji na akcje pracownicze.
Przedstawiciele spółki na konferencji stwierdzili, że mimo wcześniejszych zapowiedzi, iż zysk w 2011 r. będzie lepszy niż w 2010, raczej nie uda się tego zrealizować. – Na pewno w całym roku uda się nam wyjść na plus. Będzie bardzo trudno poprawić zysk netto. Byłoby to osiągalne, gdyby nie sprzedaż odzieży – mówił Jacek Bagiński, dyrektor finansowy i członek zarządu EMF. Narastająco od początku roku sprzedaż w segmencie moda i uroda wzrosła o 5 proc., a po wyłączeniu otwartych w tym okresie sklepów spadła o 15 proc. W 2011 r. grupa na inwestycje (bez przejęć) wydała 150 mln zł.
Wczoraj analitycy KBC podtrzymali rekomendację „sprzedaj" dla akcji EMF. Obniżyli też ich wartość godziwą do 8,5 zł z wcześniejszych 17,5 zł.