- W przyszłym roku chcielibyśmy osiągnąć wynik netto na poziomie realizowanym w okresie sprzed kryzysu - powiedział Robert Neymann, prezes Harper Hygienics. To jego zdaniem oznaczałoby uzyskanie ok. 10 mln zł zysku netto. Prezes podkreślił, że nie jest to jednak żadna prognoza, tylko jeden z analizowanych przez zarząd scenariuszy rozwoju sytuacji w przyszłym roku. Niewiadomymi są m.in. rozwój kryzysu na rynkach europejskich (eksport spółki zapewnia około 40 proc. i ma być systematycznie zwiększany), poziom kursów walutowych, czy też ceny surowców.
Po dziewięciu miesiącach tego roku Harper Hygienics jest 3,1 mln zł na minusie, przy 171,5 mln zł przychodów. W samym III kwartale spółka uzyskała 2,4 mln zł zysku netto i miała obroty na poziomie 66,8 mln zł (wzrost rok do roku o 25 proc.). – Jesteśmy zadowoleni z tego, ze spółka powróciła w trzecim kwartale do dodatnich dynamik wyników finansowych i wypracowała zyski. W trzecim kwartale w pełni widoczne już były efekty wprowadzanych przez nas systematycznie w pierwszym półroczu podwyżek cen dla odbiorców – powiedział. Dodał, że do „normalnych" poziomów powróciły ceny wyczesów bawełnianych (stanowią do 60 proc. kosztów wytwarzanych wyrobów, czyli m.in. płatków i patyczków higienicznych). Średnia cena wyczesów bawełnianych była w pierwszym półroczu ponad dwukrotnie wyższa, niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. W III kwartale 2011 r. różnica ta stopniała już do 16 proc.
Neymann nie precyzuje, czy spółce uda się w IV kwartale odrobić straty z pierwszych dziewięciu miesięcy. – Nie chcielibyśmy zakończyć tego roku na minusie. Czy się to uda, jeszcze trudno powiedzieć. Jestem, umiarkowanym optymistą – tłumaczy.