W przypadku dystrybucji możliwy jest także, jak zaznacza zarząd grupy, rozwój organiczny. Chodzi przede wszystkim o regiony Polski, gdzie PKM Duda nie ma jeszcze hurtowni, czyli północną i północno-wschodnią część kraju. Mięsna grupa jest też nieobecna na Dolnym Śląsku. Ma to jednak zmienić przejęcie, które ogłosiła w środę późnym wieczorem. Za ponad 15,6 mln zł zamierza kupić spółkę Bekpol z Wałbrzycha, zajmującą się dystrybucją m.in. mięsa i wędlin. Częścią akwizycji jest też zakup za 3 mln zł firmy Meat-Pac, specjalizującej się w rozbiorze mięsa wołowego i drobiowego. Zarząd Dudy spodziewa się finalizacji transakcji do końca października 2016 r. (wymagana jest m.in. zgoda Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów). Przejęcia zamierza sfinansować częściowo długiem, a ostatnia rata za zakupione spółki ma trafić do ich właścicieli za sześć lat.
– Dolny Śląsk jest atrakcyjnym regionem, który szybko się rozwija. Własna hurtownia w Wałbrzychu pozwoli nam zbudować tam przyczółek i docierać z produktami do miejscowości oddalonych od 100 do 150 km – wyjaśnia Dariusz Formela.
PKM Duda podtrzymuje plany rozwoju ferm (na razie z własnej produkcji pochodzi 20 proc. surowca wykorzystywanego przez grupę). Ewentualną budowę obiektów zamierza łączyć z otwieraniem biogazowni. Zarząd informuje również, że spółka Agro Duda została dopuszczona do drugiego etapu prywatyzacji PPH Ferma-Pol.
Dariusz Formela nie wyklucza, że w najbliższych miesiącach widoczne będą efekty mocniejszego wejścia PKM Duda do sieci handlowych. Mają je umożliwić inwestycje za około 15 mln zł w zakładzie w Grąbkowie (głównie w chłodnictwo), które grupa przeprowadziła w ostatnich dwóch latach. PKM Duda zapowiada poszukiwanie nowych rynków eksportowych. W pierwszym półroczu wpływy ze sprzedaży zagranicznej grupy wyniosły 82,3 mln zł i były o 7,2 proc. niższe niż przed rokiem.