Podczas wtorkowej sesji handlowano akcjami firmy Toya nawet po cenie 7,2 zł. Tym samym był to ich najwyższy kurs od chwili debiutu na warszawskiej giełdzie.Walory spółki mocno drożeją od połowy kwietnia. Wówczas można było je jeszcze nabyć po mniej niż 5,7 zł.
Mocny wzrost popytu na papiery firmy specjalizującej się w handlu narzędziami ręcznymi i elektronarzędziami to zapewne rezultat wypracowywania przez grupę coraz lepszych wyników finansowych. Wstępne dane za I kwartał tego roku mówią o osiągnięciu 85,8 mln zł skonsolidowanych przychodów, co jest rezultatem lepszym o 20,5 proc. od zanotowanego w tym samym czasie 2016 r. Co ważniejsze, jeszcze szybciej rosły zyski. Czysty zarobek sięgnął prawie 11 mln zł i był o 57,8 proc. lepszy niż rok wcześniej.
Strategia grupy Toya zakłada m.in. dalszy wzrost sprzedaży na rynkach zagranicznych. Chodzi zwłaszcza o eksport do Niemiec i innych krajów UE. Kolejny cel to stałe poszerzanie gamy oferowanych wyrobów. Dla grupy jest to jeden z elementów wzmacniania jej pozycji i wyróżnia się na coraz bardziej konkurencyjnym rynku. Spółka będzie też dążyła do zacieśniania współpracy z dostawcami, co ma się przełożyć na terminowe dostawy, obniżkę kosztów reklamacji i zwiększenie satysfakcji klientów. Ponadto zarząd nie rezygnuje z poszukiwań atrakcyjnego celu akwizycyjnego, mimo nieudanych prób w tym zakresie w 2016 r. Chce go realizować w przypadku pojawienia się projektu dającego wartość dodaną dla grupy.