Pod koniec ubiegłego tygodnia Helio podało wstępne wyniki za okres między kwietniem a czerwcem. Zarząd chwalił się, że spółce udało się w tym czasie zarobić około 500 tys. zł. Przed rokiem w tym samym okresie firma miała 119 tys. zł zysku netto. Z kolei przychody wzrosły o 2 proc., do 31,3 mln zł. Zdaje się jednak, że inwestorzy oczekiwali lepszych wyników i zaczęli realizować zyski z wielomiesięcznych zwyżek kursu.
Kluczowym klientem Helio od około 15 lat jest Biedronka.
– Warto pamiętać, że spółce w IV kwartale udało się ponownie uzyskać zysk netto i to znacznie większy niż przed rokiem w tym samym czasie. Dotąd zwykle IV kwartał roku obrotowego był dla nas najgorszy i kończyliśmy ten okres stratą – przypomina Grzegorz Sobociński, kierownik biura zarządu Helio. – W poprzednim roku notowaliśmy bardzo dynamiczne zwyżki sprzedaży i już wówczas zapowiadaliśmy, że trudno będzie utrzymać podobną dynamikę przychodów – zaznacza Sobociński. Jego zdaniem w kolejnych latach należy się spodziewać zwyżki przychodów sięgającej od kilku do kilkunastu procent, czyli podobnie jak rośnie rynek bakalii.
„Spółka w ostatnim kwartale roku obrotowego 2016/2017 osiągnęła rekordowe przychody ze sprzedaży, a ich dynamika wzrostu była już na typowym, kilkuprocentowym poziomie" – wyjaśnia zarząd.
Helio we wtorek odnowiło kredyt bankowy. – Mamy zapewniony kredyt w dwóch bankach i od strony finansowej jesteśmy przygotowani na nadchodzący sezon – zapowiada Sobociński.