W ostatnich tygodniach pakiet blisko 13 proc. walorów odkupił od założycieli Lidia Kalita Designer Shops fundusz założony przez Piotra Żółkiewicza. Płacił po 6,1 zł za walor. Niedługo po transakcji notowania spółki sięgnęły 10 zł. To najwyższy kurs od debiutu. Przy nim cała firma warta jest około 12 mln zł.
– Nawiązaliśmy współpracę z inwestorem, który – jak się okazuje – obserwował nas od pewnego czasu i powoli kupował akcje. Teraz postanowił zainwestować w większy pakiet – mówi „Parkietowi" Andrzej Kalita, prezes LK Designer Shops, prywatnie mąż Lidii Kality. Razem mają blisko 76 proc. walorów spółki.
– Kapitał uzyskany ze sprzedaży akcji został przekazany do spółki. W ten sposób łatwiej będzie realizować plany i stajemy się bardziej wiarygodni w oczach innych inwestorów. To ważne, ponieważ planujemy kolejną emisję. Ta wiarygodność będzie bardzo istotna – wyjaśnia Kalita.
Nie wyklucza, że do emisji nowych akcji dojdzie w tym roku. – Czekamy na wyniki III kwartału, aby pokazać je inwestorom – mówi prezes.
Kalitowie zapewniają, że chcą zachować kontrolę nad firmą. – Nie chcielibyśmy dopuścić do sytuacji, w której nasz pakiet byłby na tyle mały, że groziłoby nam wrogie przejęcie. To spółka prywatna i nie chcemy jej oddać – zapewnia Kalita. Ile pieniędzy potrzebuje firma? – Dziś już nie tak dużo: około 2 mln zł, aby płynnie realizować plany rozwoju – mówi prezes. Część sumy poszłaby na spłatę niektórych kredytów bankowych.