– Dzięki inwestycjom w nowoczesne technologie będziemy mogli poszerzać naszą ofertę i lepiej odpowiadać na trendy i oczekiwania konsumentów. Centra logistyczne w Tychach i nowe w Lublinie, Olsztynku oraz docelowo w Łowiczu to nowa jakość, logistyka 4.0 w wydaniu Maspeksu – mówi Krzysztof Pawiński, prezes firmy.
Nowe centra logistyczne budowane są w Olsztynku i w Lublinie, gdzie w ubiegłym roku została uruchomiona nowa hala produkcyjna wraz z nowoczesną linią do produkcji makaronu. Rozruch obu planowany jest na marzec. W Łowiczu powstaje zakład produkcyjny ze zautomatyzowanym magazynem wyrobów gotowych. Produkcja ruszy w drugiej połowie 2018 r.
W efekcie zmieni się jakość pracy logistycznej – powierzchnia magazynów Maspeksu wrośnie do 220 tys. mkw., firma będzie miała 370 tys. miejsc paletowych, będzie mogła wysłać 4,5 mln palet rocznie.
Wielkie nakłady inwestycyjne nie oznaczają jednak, że firma rozważa wejście na giełdę. Maspex nie potrzebował giełdy, by sfinansować modernizację inwestycji w swoich fabrykach w trzech krajach. Być może będzie musiał sięgnąć po pieniądze z giełdy, by zapewnić spokojną sukcesję, co jednak nie oznacza, że stanie się to wkrótce.
– Na giełdę wchodzi się nie po to, żeby na niej być, ale w konkretnym celu – mówi Dorota Liszka, rzeczniczka Maspeksu. – Nie ulega wątpliwości, że giełda byłaby dobrym sposobem na rozwiązanie zbliżającego się wyzwania generacyjnego. Stworzyłaby firmie możliwość rozwoju i jednocześnie ułatwiła udziałowcom swobodę działania w sprawach zmian właścicielskich – dodaje.