W ostatnich tygodniach zainteresowanie inwestorów walorami Dino Polska jakby osłabło. Wygląda jednak na to, że Eurocash najgorsze ma już dawno za sobą.
Wysokie zyski z Dino
Dino to najszybciej rozwijająca się sieć marketów w Polsce. Spółka przy okazji debiutu na GPW głosiła zamiar rozbudowy sieci do 1200 marketów do końca 2020 r. Wtedy dla niektórych analityków ten plan wydawał się trudny do zrealizowania. Dziś jednak można już powiedzieć, że te założenia nie są zagrożone, a zarząd sugerował, że tempo rozwoju sieci koniec końców okaże się wyższe. Tym, którzy około 1,5 roku temu uwierzyli w Dino i kupili akcje, inwestycja przyniosła ogromne zyski.
Z kolei Eurocash – hurtownik z ambitnymi planami na rynku detalicznym – w tym samym czasie przyniósł kilkudziesięcioprocentowe straty akcjonariuszom.
Niska baza Eurocashu
Ostatnio jednak kursy obu spółek zmieniły kierunki. Po osiągnięciu w maju tego roku szczytu w cenach zamknięcia na poziomie 112 zł kurs Dino zaczął spadać. Pod koniec piątkowej sesji za jeden papier płacono nieco ponad 88 zł, czyli ponad 20 proc. mniej. Kurs Eurocashu pod koniec piątkowej sesji rósł o ponad 5 proc., do 21,47. Wybił się ponad szczyt z końca sierpnia i jednocześnie wyraźne przełamanie bariery 20 zł, z którą kupujący tygodniami nie mogli sobie poradzić.