Polski producent słodyczy i czekolady miał dość gorzkie półrocze. Przychody w tym okresie miał najniższe od 2011 r., zysk netto jest najsłabszy od kryzysowego 2009 r.
W drugim kwartale zysk netto spadł do 1,58 mln zł z 4,29 mln zł w analogicznym okresie przed rokiem. Oznacza to spadek o 63 proc. W ciągu pierwszych sześciu miesięcy 2019 r. zysk netto osiągnął 18,8 mln zł, co oznacza zaledwie 61 proc. wyniku sprzed roku, który wynosił 30,5 mln zł. Wynik brutto w omawianym półroczu wyniósł 23,5 mln zł, co oznacza spadek o 11,7 mln zł, tj. o 38 proc. Jak informuje zarząd w raporcie, na niższe zyski w pierwszym półroczu wpłynął przede wszystkim spadek przychodów ze sprzedaży o 12,9 mln zł, wzrost kosztów sprzedaży o 2,9 mln zł i wzrost kosztów ogólnego zarządu o 5 mln zł.
W ciągu pierwszych sześciu miesięcy przychody spadły do 240 mln zł. Co więcej, Wawel osiągnął wzrost przychodów w II kwartale, w którym zanotował 97,7 mln zł sprzedaży, czyli o 4 proc. więcej niż przed rokiem.
Zysk operacyjny wyniósł w II kwartale 2019 r. 720 tys. zł, czyli był o 85 proc. niższy niż rok wcześniej. Zarząd poinformował, że niestabilna sytuacja polityczna i ekonomiczna na Ukrainie sprawia, że istnieje ryzyko dla działalności spółki Lasoszczi, której 48,5 proc. udziałów posiada Wawel. Zarząd nie wyklucza dokonania odpisu wartości udziałów oraz pożyczek udzielonych tej firmie, ich łączna wartość na koniec czerwca wynosiła 2,7 mln zł. W trakcie omawianego półrocza akcjonariusze zgodzili się jeszcze na wypłatę dywidend za 2018 r., i to mimo spadku jednostkowego zysku netto ze 113,32 mln zł w 2017 r. na 77,26 mln zł w 2018 r. Udziałowcy dostali w lipcu po 25 zł za akcję, na wypłatę trafiło 37,49 mln zł.