Na wynik netto grupy - obok załamania sprzedaży - istotnie przełożyły się też czynniki księgowe, takie jak odpisy wynikające z ostrożnego podejścia do oceny przyszłości w związku z ciągle trudną do przewidzenia sytuacją epidemiczną i jej wpływem na wielkość sprzedaży w najbliższych dwóch latach. Spółka dokonała odpisu na potencjalną utratę wartości księgowej znaku Chłopskie Jadło (ponad 10 mln zł) czy na utratę wartości środków trwałych związaną z zamknięciami lokali (ponad 12 mln zł), podano w komunikacie.
Strata operacyjna wyniosła 35,04 mln zł wobec 3,19 mln zł straty rok wcześniej. Wynik EBITDA sięgnął 11,98 mln zł wobec 36,78 mln zł rok wcześniej.
"Kondycja biznesu operacyjnego Sfinksa po pandemii, choć trudna, nie jest tożsama z poziomem wyniku netto. Dużo lepiej oddaje ją wynik EBITDA, który w ujęciu jednostkowym na koniec 2020 r. wyniósł 11,12 mln zł, a po oczyszczeniu z wpływu MSSF16 i zmienionych przepisów rachunkowych -8,60 mln zł" - skomentował prezes Sylwester Cacek, cytowany w komunikacie.
Skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 77,34 mln zł w 2020 r. wobec 170,36 mln zł rok wcześniej.
Przychody ze sprzedaży gastronomicznej restauracji sieci Sfinks Polska, w tym Sphinx i Chłopskie Jadło, z wyłączeniem sprzedaży zrealizowanej przez sieć Piwiarni, wyniosły w 2020 r. 103,03 mln zł, tj. mniej o 49% w porównaniu z 2019 r. Przychody jednostkowe spółki, czyli głównie z restauracji własnych i opłat franczyzowych, osiągnęły w minionym roku wartość 71,27 mln zł wobec 159,43 mln zł rok wcześniej, podano także.