Podczas ostatniego walnego zgromadzenia akcjonariuszy spółki Veno doszło do proceduralnego sporu między przewodniczącym zgromadzenia, którym był Arkadiusz Kuich, prezes Veno, a pełnomocnikiem IZNS Iława. Firma ta do niedawna kontrolowała ponad 14 proc. akcji spółki z NewConnect.
IZNS Iława wzięła udział w WZA, mimo że 23 grudnia 2009 r. sprzedała akcje Veno. Walory Veno znajdowały się jednak na rachunku Iławy 16 dni przed datą WZA, w tzw. record date, kiedy jest ustalane, zgodnie z art. 4061 znowelizowanego kodeksu spółek handlowych, prawo do uczestnictwa w WZA spółki publicznej. Od 3 sierpnia 2009 r., kiedy weszły w życie znowelizowane przepisy, przestał obowiązywać wymóg blokady akcji na rachunku inwestycyjnym, a akcjonariusz, na mocy art. 4064 k.s.h., sprzedając walory, nie traci prawa do uczestnictwa w walnym.
[srodtytul]Udział = głosowanie?[/srodtytul]
Przedstawiciela Iławy dopuszczono do udziału w walnym, jednak bez prawa głosu. Łukasz Bobeł, wspólnik kancelarii Weremczuk Bobeł Badowska i Wspólnicy, który na polecenie Veno przygotował opinię w tej sprawie, tłumaczy, że unijne regulacje dotyczące organizacji WZA zostały zaimplementowane do kodeksu w sposób pozostawiający pewną dowolność interpretacyjną. – Z treści przepisów nie wynika jasno, że akcjonariusz, który zbył akcje po record date, a przed WZA, ma nie tylko prawo uczestniczenia w WZA, ale również prawo wykonywania głosu z akcji czy też prawo ewentualnego zaskarżania uchwał.
Dopuszczenie IZNS do głosowań mogłoby stanowić podstawę do próby podważenia ważności uchwał – tłumaczy. Co na to inni prawnicy? – Choć pojawiają się opinie, że prawo do uczestniczenia w WZA nie oznacza automatycznego uprawnienia do wykonywania głosu, to moim zdaniem kwestii tych nie powinno się rozdzielać. W prawie anglosaskim mówi się wręcz o tzw. empty voting, opisując wszystkie rodzaje związanego z nim ryzyka. Wprowadzenie do kodeksu przez prawodawcę zapisu pozwalającego na obracanie akcjami po rejestracji było przemyślanym działaniem – uważa Leszek Koziorowski, wspólnik kancelarii Gessel.