[b]Analitycy domów maklerskich sporządzają co miesiąc około stu raportów na temat spółek notowanych na warszawskiej giełdzie. Jak istotne dla inwestorów są rekomendacje ekspertów?[/b]
Osobom, które nie mają wystarczającej wiedzy na temat rynku kapitałowego, w ogóle nie radzimy rozpoczynać inwestycji na giełdzie. Jeżeli ktoś jednak decyduje się na ten krok, powinien wiedzieć na tyle dużo, by móc samodzielnie budować, a potem ulepszać własną strategię inwestycyjną. Rekomendacje analityków mogą być drogowskazem, ale nie takim, za którym ślepo się podąża. Powinny być raczej dodatkowym źródłem wiedzy, które pomaga w podejmowaniu decyzji.
[b]Czy pana zdaniem można mieć zaufanie do ocen analityków?[/b]
Wiceprezes naszego stowarzyszenia zebrał kiedyś dużą liczbę raportów i przeanalizował, jak zawarte w nich rekomendacje analityków miały się do rzeczywistości. Okazało się, że najwięcej rekomendacji kupna akcji domy maklerskie wydały wtedy, kiedy indeksy notowały swoje maksima. A najwięcej zaleceń sprzedaży papierów analitycy wydawali wtedy, kiedy giełda była w dołku. Czyli w obu wypadkach były one zupełnie sprzeczne z późniejszym zachowaniem rynków.
[b]Dlaczego analitycy tak rzadko trafiają ze swoimi rekomendacjami? I czemu poszczególne rekomendacje często tak bardzo różnią się od siebie?[/b]