Przeciwko przyjętemu we wtorek przez rząd projektowi zmian w systemie emerytalnym protestują instytucje, organizacje, znani Polacy. O ile głos Leszka Balcerowicza Platforma Obywatelska mogła zignorować – kimże bowiem jest dla niej twórca polskich przemian gospodarczych, były wicepremier, minister finansów, prezes NBP – o tyle sprzeciw Jerzego Buzka jest dla PO znaczący. Zwłaszcza w kontekście zbliżających się wyborów do europarlamentu. Bo żelazny kandydat Platformy może z kandydowania zrezygnować.
Po co konsultacje
– Mnie najbardziej zdziwiło to, że w ustawie budżetowej znalazły się wszystkie rozwiązania tej zaproponowanej ustawy o emeryturach i OFE, a tymczasem konsultacje trwały jeszcze przez wiele tygodni. Widać było wyraźnie, że te konsultacje nikomu nie są potrzebne, są tylko wypełnieniem pewnego obowiązku, który wynika z konstytucji i z polskiego prawa – powiedział w „Kontrwywiadzie" Radia RMF FM były premier. Jak podkreślił, niepokoi go przyjęcie zasady, że ci, którzy chcą być w OFE, muszą o to prosić. – Ja uważam, że wszyscy jesteśmy w OFE, a jeśli ktoś chce przejść do ZUS-u, to powinien napisać podanie – stwierdził.
Sejm odrzuci ustawę?
Czy jest jakieś wyjście z sytuacji? Pewne nadzieje Jerzy Buzek pokłada w polskim parlamencie. – Przecież jest jeszcze proces w Sejmie. Bardzo często ustawy w Sejmie zmieniają się nie do poznania – uważa. I wprawdzie Sejm to, jak się mówi, zazwyczaj maszynka do głosowania, ale... – Czasami ta maszynka nawala, czasem jednak idzie po rozum do głowy i głosuje inaczej, możemy się razem przekonywać. Ja liczę na spotkanie na ten temat w Klubie Platformy Obywatelskiej – powiedział Jerzy Buzek.
Były premier ma również nadzieję, że nowy minister finansów będzie bardziej otwarty, „że będzie zwracał uwagę na to, co mówią konstytucjonaliści, finansiści, ekonomiści". – A ci mówią, że ustawa nie jest dobra. Niezależnie od tego, czy sama idea czy zamiar merytoryczny jest dobry – bo na ten temat mam opinię krytyczną. Oni mówią o rozwiązaniach konkretnych, finansowych, fiskalnych – podkreślił.
– Na razie zakładam, że w tym kształcie ta ustawa nie przejdzie, bo jest wiele zastrzeżeń konstytucyjnych, bo ona łamie również zasadę, że tego, co się ustaliło z ludźmi, należy dotrzymywać, ona burzy zaufanie do instytucji publicznych, skoro teraz trzeba się starać o przeniesienie do OFE, a w OFE ludzie już są. Powinni starać się przenieść tam, gdzie ich w tej chwili nie ma, więc to burzy wszelkie reguły życia publicznego – uważa Jerzy Buzek. – Wiem, że sytuacja finansów publicznych jest bardzo trudna, ale są również pomysły, że można je ratować inaczej, a nie niszczyć tego systemu – podkreśla były premier.