Milionowe inwestycje firm kolejowych

PKP i prywatni przewoźnicy inwestują w tabor i terminale przeładunkowe. W ubiegłym roku debiut na giełdzie zanotowała pierwsza spółka z kolejowej branży - Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego z Łap, a kolejne, w tym z grupy PKP, już się przygotowują. Nie popadajmy jednak w zbytni optymizm. Polska wciąż ma jedne z najdroższych torów, a udział przewozów kontenerowych nadal ma wskaźniki kilkakrotnie niższe niż w innych krajach Unii Europejskiej

Aktualizacja: 28.02.2017 02:15 Publikacja: 31.03.2008 10:36

Po wielu latach chudych wydaje się, że dla PKP i prywatnych przewoźników kolejowych nadeszły wreszcie lata tłuste. Na kolejowe inwestycje są wreszcie pieniądze. Dla przykładu wystarczy wymienić PKP Polskie Linie Kolejowe, które do 2014 r. wydadzą na remonty infrastruktury ponad 20 mld zł. Kolejne 2,7 mld zł na nowy tabor chce wydać PKP Intercity.

W tym roku w całej grupie można się spodziewać inwestycji o wartości 4-5 mld zł. Milionowe przedsięwzięcia realizują również przewoźnicy prywatni, którzy 2006 rok zamknęli 17-proc. udziałem w przewozach. Zapowiadają jednocześnie, że nie powiedzieli jeszcze ostatniego

słowa.

Kolejom sprzyja też nowelizacja ustawy o transporcie kolejowym, podpisana przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Przewiduje ona ustanowienie szybkiej ścieżki inwestycyjnej w przypadku linii kolejowych o znaczeniu państwowym. Ma to w szybkim czasie poprawić wykorzystanie środków unijnych. Wprowadza też regulacje dotyczące lokalizacji linii kolejowych oraz wywłaszczania nieruchomości pod ich budowę czy modernizację. Czy to wystarczy jednak, by wyprowadzić polskie koleje na prostą?

Nadzieja w kontenerach?

Być może pomocny okaże się zauważalny na całym świecie, i co najważniejsze również w naszym kraju, rozwój przewozów

kontenerowych. W polskich portach trwają inwestycje związane z budową i modernizacją terminali przeładunkowych i centrów logistycznych. Oczywiście największym ośrodkiem generującym przeładunki są obecnie terminale kontenerowe portów w Gdyni i Gdańsku, a dołączy do nich za jakiś czas także Centrum

Logistyczne - Port Gdynia (w Gdańsku trwa

budowa Centrum Logistyczno-Dystrybucyjnego).

Niestety, statystyki nie są na razie dla Polski korzystne. W krajach starej Unii Europejskiej,

np. w Niemczech, udział przewozów intermodalnych (patrz ramka) sięga 14 proc., a w Szwajcarii aż 35 proc. w przewozach kolejowych ogółem. W Polsce nie przekracza 2,5 proc.

Przewozy intermodalne koleją nie rozwijają się w naszym kraju tak dynamicznie jak u sąsiadów z wielu powodów. Jednym z głównych jest niewystarczająca sieć nowoczesnych centrów logistycznych, które nie powstają m.in. z powodu nieprzygotowania gruntów pod inwestycje

i pasywności sektora publicznego. Na szczęście wszystko wskazuje na to, że ten niekorzystny bilans zostanie w najbliższych latach poprawiony. PKP Cargo, na razie największy przewoźnik w kraju, chce wytypować najlepsze lokalizacje dla swoich przyszłych centrów logistycznych. Mają powstać w co najmniej ośmiu miejscach, m.in. w oparciu o dotychczas istniejące terminale kontenerowe. Najprawdopodobniej zostaną zlokalizowane w Gliwicach, Małaszewiczach, Wrocławiu i Warszawie.

W ubiegłym roku list intencyjny w sprawie utworzenia w Poznaniu Centrum Przeładunkowo-Logistycznego (CPL) podpisali prezydent miasta i prezes PKP Cargo. Centrum Przeładunkowo-Logistyczne powstanie na terenie stacji rozrządowej Poznań-Franowo i przylegających do niej terenach miejskich. Kluczowym elementem tej inwestycji będzie terminal kontenerowy. Centrum powinno zacząć działać w 2009 roku. Hamulcem w rozwoju przewozów kontenerowych jest jednak także brak nowoczesnych wagonów. Nie można ich bowiem kupić z dnia na dzień, od ręki. Specjalistyczne wagony trzeba zamówić z wyprzedzeniem. A na zamówiony towar trzeba czekać nawet do dwóch lat (ręce zacierają więc ich producenci, bo duży popyt wywindował ceny nawet o 30 proc. w górę).Wymiana taboru to oczywiście niejedyne wydatki. Konieczna jest też odbudowa praktycznie całej infrastruktury - terminali, torów i ramp przeładunkowych. Nie należy zapominać o wdrażaniu nowoczesnych technologii, budowie magazynów, tworzeniu całego zaplecza logistycznego. Na to potrzeba kilku lat. Przy takiej koniunkturze jak obecnie (przyznanie Polsce EURO 2012 wyraźnie ją napędziło) inwestycje te będą jednak się opłacać, a cena za kilometr transportu intermodalnego powinna stopniowo spadać.

Istotną i pozytywną zmianą na rynku intermodalnym jest zwiększone zainteresowanie klientów. Mimo że głównym czynnikiem decydującym o atrakcyjności przewozów jest najczęściej cena (niestety, kilkakrotnie większa od frachtu samochodowego), to klienci zaczynają dostrzegać też inne zalety tej formy transportu - krótki czas przejazdu i bezpieczeństwo. Dzisiaj regularne przejazdy taboru kontenerowego odbywają się z każdego portu morskiego do terminali położonych na Górnym i Dolnym Śląsku (w sumie kilkanaście pociągów) i dalej za granicę. Przedsiębiorcy twierdzą, że mogłoby być lepiej, gdyby otrzymali wsparcie na rozwój, tak jak jest w innych państwach unijnych (np. w Belgii są dopłaty do frachtu, w Austrii i Szwajcarii są fundusze wspierające rozwój terminali).

Dobrym prognostą w tej kwestii jest polski program wspierania rozwoju transportu kombinowanego, zaakceptowany przez Komisję Europejską w styczniu 2007 r. Zakłada on 7-proc. wzrost przewozów. Budżet programu, który ma zostać wdrożony do końca 2008 r., wyniesie 31,6 mln euro. Dotacje będą wypłacane na budowę, rozbudowę lub przebudowę infrastruktury transportu kombinowanego, zakup sprzętu dla transportu kombinowanego, nowoczesne technologie i systemy usprawniające ten rodzaj transportu oraz finansowanie prac projektowych, dokumentacji dotyczącej dotowanych inwestycji i promocji projektów. Z pomocy będą mogły skorzystać wszystkie firmy w UE, które realizują lub planują realizować transport kombinowany na terenie Polski, oraz te, które zainwestują w ten transport. Polski program pomocy jest częścią Sektorowego Programu Operacyjnego Transport, finansowanego przez Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego.

Milionowe inwestycje

PKP Cargo - największy kolejowy przewoźnik w Polsce - wydaje pieniądze głównie na zakupy i modernizację taboru, informatyzację oraz budowę centrów logistycznych i punktów przeładunkowych. Nakłady inwestycyjne, biorąc pod uwagę wielkość firmy, nie są jednak zbyt imponujące - wyniosły w 2006 roku 143,5 mln zł. Część tych inwestycji związana jest z koniecznością spełnienia norm UE (np. modernizacja wagonów zmniejszająca hałas). Spółka zamierza też kupić nowoczesne wagony, przeznaczyć znaczne środki na rekonstrukcję i modernizację

używanych lokomotyw oraz systemy informatyczne.

Nieco więcej - około 150 mln zł - wydała w 2006 roku na inwestycje PCC Rail. Co roku około 200 mln zł zamierza przez najbliższe trzy lata inwestować CTL Logistics. Natomiast największa prywatna firma zajmująca się spedycją kolejową - Trade Trans, intensywnie rozwija punkty przeładunkowe. W lipcu ubiegłego roku oddała terminal (Rail Port) na przejściu granicznym pomiędzy Polską a Ukrainą w Medyce, a w styczniu w Dorohusku.

Euroasia Rail Logistics

Firmy kolejowe próbują się również zawczasu zabezpieczać przed ewentualnym załamaniem rynku. Dynamika wzrostu nie musi się przecież utrzymać. Jak pokazują niedawne doświadczenia z lat 2004-2005, załamanie może być nagłe i kosztowne. W tych latach gospodarka azjatycka (głównie Chiny) gwałtownie zwiększyła zapotrzebowanie na surowce. Natomiast w odwrotnym kierunku, do Europy, płynął strumień gotowych produktów "Made in China". Towary trafiały jednak na rynek głównie z morza, a stamtąd w większości rozwożone były samochodami, a nie koleją.

Aby przerwać ten niekorzystny proces, PKP wspólnie z kolejami niemieckimi, rosyjskimi i białoruskimi tworzy specjalną spółkę joint venture Euroasia Rail Logistics, która organizowałaby przejazd ładunków przez te kraje. Droga kolejowa, po której będą przewożone ładunki przez spółkę ERL, jest najkrótszą drogą z Chin do Europy. Czas transportu towarów wyniesie około

12 dni (drogą morską zajmuje około miesiąca).

Kolejną szansą może być planowane zamykanie kopalni węgla w Niemczech. Powstanie wówczas "luka" na 25 mln ton, którą wypełnić może węgiel ze Wschodu. Tranzyt towarów przez Polskę stanowi poniżej 2 proc. ogółu towarowych przewozów kolejowych. W innych krajach ten wskaźnik jest zdecydowanie wyższy - nawet ponad 23 proc.

Państwowy z prywatnym

Kolejnym sygnałem zmian na kolei jest umowa, którą pod koniec października podpisały PKP Cargo i PTK Holding. Jest to pierwsza w Polsce umowa między państwowym i prywatnym przewoźnikiem kolejowym. Na jej podstawie (zawartej na czas nieokreślony) PTK Holding będzie wykonywał przewozy jako podwykonawca z wykorzystaniem własnego taboru. Współpraca obejmie transport towarów masowych: węgla, kruszywa, rud, jak również kontenerów na terenie całego kraju.

PTK Holding, dysponujący obecnie około 2500 wagonów i 100 lokomotywami, zamierza bowiem zawalczyć o ładunki masowe i kontenerowe. Ma swoje udziały w Porcie Handlowym Świnoujście i otworzył terminal kontenerowy w Gliwicach.

W Niemczech, gdzie zmiany na kolei rozpoczęły się znacznie wcześniej niż u nas, współpraca między DB a prywatnymi przewoźnikami jest również praktykowana. Sięgamy więc do sprawdzonych wzorów.

Rynek przewozów kolejowych

W 2004 roku PKP Cargo przewiozło 156 mln ton towarów, w 2006 roku 149 mln ton, a w pierwszym półroczu ubiegłego roku 72 mln ton. Odwrotne tendencje notują przewoźnicy prywatni. W 2003 roku przewieźli koleją 3,9 proc. wszystkich towarów. Rok później odsetek wyniósł już 8,01 proc. W 2006 roku przewoźnicy prywatni mieli już na swoim koncie 17 proc. wszystkich

towarów przewożonych koleją w Polsce.

Transport intermodalny

Transport intermodalny (kombinowany) wykorzystuje co najmniej dwie gałęzie transportu (np. morski i kolej), bez konieczności przeładunku

samych towarów. Ładunki mogą znajdować się w kontenerach, nadwoziach wymiennych, naczepach. Najczęściej używane są jednak kontenery.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy