- Termin wejścia do strefy euro zostanie wyznaczony najprawdopodobniej w 2009 r. - stwierdziła Kinga Goencz, węgierska minister spraw zagranicznych.
Stwierdziła, że Węgry "bardzo mocno" pracują nad reformowaniem gospodarki i w zwią- zku z tym ustalenie daty wejścia do eurolandu będzie już teoretycznie możliwe w przyszłym roku. Dodała jednak, że pośpiech przy wprowadzaniu wspólnej europejskiej waluty nie jest wskazany, gdyż w każdym z krajów, które przyjmowały euro, wzrost cen był szybszy po akcesji.
Laszlo Kocsi, socjalistyczny deputowany będący wiceprzewodniczącym parlamentarnej komisji ds. europejskich, stwierdził, że wyznaczenie w przyszłym roku terminu przyjęcia euro jest możliwe, pod warunkiem że sytuacja gospodarcza Węgier nie ulegnie znaczącemu pogorszeniu.
Jak na razie Budapeszt został wyprzedzony w drodze do strefy euro przez Bratysławę. Wspólna unijna waluta zostanie tam wprowadzona już w przyszłym roku. Wiele wskazuje, że akcesja Węgier do eurolandu nie nastąpi w tej dekadzie. Opracowany przez Komisję Europejską i EBC raport o konwergencji surowo ocenia stan gospodarki tego kraju. Wynosząca w marcu 7,5 proc. inflacja wciąż utrzymuje się na poziomie wyższym niż wyznaczony w kryteriach konwergencji, czyli 3,2 proc. rocznie. Deficyt budżetowy wyniósł w ub.r. 5,5 proc. (kryteria mówią o 3 proc.), a dług publiczny kształtuje się na poziomie 66 proc. PKB.
realdeal.hu