- W tym roku stawiamy raczej na małe i średnie spółki niż blue chips. WIG20 jest znacznie bardziej wrażliwy na globalne nastroje, które, wszystko na to wskazuje, będą bardzo zmienne – spodziewa się Malinowski, przygotowujący analizy rynkowe dla najbogatszych klientów banku.
Nieco większych zysków można poszukać poza warszawskim parkietem. – Coraz lepsze perspektywy wzrostu cen akcji mają duże międzynarodowe koncerny, notowane na głównych giełdach, a działające na całym świecie, w tym korzystające na wciąż dynamicznym rozwoju gospodarczym krajów rozwijających się – mówi doradca inwestycyjny z Raiffeisen Banku. – Generalnie jest to czas na inwestowanie w dobrze ugruntowane na rynku spółki o rozsądnych wycenach, a mniej we wzrostowe – dodaje. Raczej odradza rynki azjatyckie. – W naszych modelowych portfelach niedoważamy Chiny i inne rynki regionu, które w poprzednich kwartałach doświadczyły bardzo silnych wzrostów.
Aczkolwiek w długim okresie Azja oczywiście pozostaje nadal atrakcyjna – tłumaczy.