Zagraniczni?inwestorzy będą mogli obracać pochodnymi na wszystkie akcje firm wchodzących w skład indeksu WIG20 z wyjątkiem czeskiego koncernu CEZ. Futures będą denominowane w euro.
– Widać wzrost zapotrzebowania na produkty oparte na spółkach z regionu Europy Środkowo-Wschodniej, stąd też decyzja o rozszerzeniu oferty o kontrakty na akcje spółek notowanych na GPW – mówi Peter Reitz, członek zarządu Eureksu.
Jak podkreślają specjaliści, pojawienie się możliwości handlu futures na akcje polskich spółek na zagranicznym rynku może zaszkodzić rozwojowi rodzimego rynku pochodnych. Dopuścić do tego nie chce prezes GPW Ludwik Sobolewski, który w ubiegłym tygodniu zapowiedział, że „chciałby, aby rynek instrumentów pochodnych stał się równorzędny warszawskiemu rynkowi akcji”. W tym celu uruchomiona została specjalna strona internetowa poświęcona temu rynkowi.
Dane za ostatni miesiąc potwierdzają rosnące zainteresowanie pochodnymi na akcje spółek z GPW. W maju obrót nimi przekroczył 72 tys. sztuk i był najwyższy w historii. Od początku roku wolumen przekroczył już 300 tysięcy sztuk.