PKB Stanów Zjednoczonych wzrósł w czwartym kwartale o 2,3 proc., po zwyżce o 3,1 proc. w trzecim. (To dane annaualizowane, czyli liczone kw./kw. w tempie rocznym.) Średnio spodziewano się nieco wyższego tempa wzrostu gospodarczego, wynoszącego 2,6 proc.
Ze wstępnych danych wynika też jednak, że konsumpcja prywatna była dosyć silna w końcówce zeszłego roku. Wzrosła o 4,2 proc., po zwyżce o 3,7 proc. w trzecim kwartale. Wydatki rządowe również mocno pomogły wzrostowi gospodarczemu, rosnąc o 3,2 proc. Problemem był spadek eksportu, który ściął 0,8 pkt proc. ze wzrostu PKB i spadek inwesycji prywatnych, który obniżył wzrost gospodarczy o 1 pkt proc. Inflacja PCE wzrosła natomiast w czwartym kwartale o 2,5 proc., co było wynikiem zgodnym z prognozami.
Wzrost gospodarczy za cały 2024 r. wyniósł 2,8 proc., po tym jak w 2023 r. sięgnął 2,9 proc., a w 2022 r. 2,5 proc. Dotychczas opublikowane dane wskazują, że spośród dużych krajów rozwiniętych, szybciej niż USA rozwijała się w zeszłym roku tylko Hiszpania, która miała 3,2 proc. wzrostu PKB.
Jak dane o PKB wpłyną na decyzje Fedu?
W środę amerykański bank centralny utrzymał główną stopę procentową w dotychczasowym przedziale 4,25 – 4,5 proc. Było to zgodne z prognozami analityków. W komunikacie z posiedzenia Fedu przyznano, że gospodarka rozwija się w „solidnym tempie” a stopa bezrobocia ustabilizowała się na niskim poziomie. Kondycja rynku pracy pozostaje więc „solidna”, podczas gdy inflacja jest „podwyższona”. Zniknęło natomiast z niego stwierdzenie, że inflacja „dokonała postępów” w kierunku 2-procentowego celu wyznaczonego przez Fed.
Barometr CME Fed Watch wskazywał w czwartek, po publikacji danych o PKB USA, że szanse na cięcie stóp na marcowym posiedzeniu Fedu wynoszą tylko 18 proc., na majowym 43 proc., a na to, że główna stopa będzie niższa po czerwcowym posiedzeniu lekko przekraczają 70 proc.